Noworoczna Msza papieska: do pokoju dochodzi się przez Chrystusa
W Nowy Rok Kościół życzy światu pokoju, ukazując mu Chrystusa, bo to On jest drogą,
po której poszczególni ludzie i całe narody mogą dotrzeć do tego upragnionego celu
– powiedział Benedykt XVI w czasie porannej Mszy w Bazylice Watykańskiej. Papież przypomniał,
że pokój jest owocem błogosławieństwa, która pochodzi z Bożej obecności. „Rzeczywiście,
aby być błogosławionym, trzeba trwać w obecności Boga, przyjąć Jego Imię, pozostawać
w zasięgu światła, które bije z Jego Oblicza, w przestrzeni oświetlonej Jego spojrzeniem,
które niesie łaskę i pokój – powiedział Papież. – Tego doświadczyli również pasterze
z Betlejem, którzy pojawiają się w dzisiejszej Ewangelii. Doświadczyli trwania w obecności
Boga, Jego błogosławieństwa, nie w sali majestatycznego pałacu, przed obliczem wielkiego
władcy, lecz w szopie, przed „Niemowlęciem, leżącym w żłobie” (Łk 2, 16). Właśnie
z tego Niemowlęcia bije nowe światło, które jaśnieje w ciemności nocy, jak możemy
zobaczyć na wielu obrazach przedstawiających Boże Narodzenie. Od tej pory to właśnie
od Niego pochodzi błogosławieństwo, od Jego imienia Jezus, które oznacza „Bóg zbawia”.
Błogosławieństwo pochodzi z Jego ludzkiego oblicza, w które Bóg, Wszechmogący Pan
nieba i ziemi zachciał się wcielić, ukryć swą chwałę pod osłoną naszego ciała, aby
w pełni objawić nam swoją dobroć” – mówił Ojciec Święty.
Benedykt XVI zauważył,
że pierwszą, która doświadczyła tego nowego błogosławieństwa była Maryja, wybrana
przez Boga od początku swego istnienia. To właśnie Ją czci dzisiaj Kościół jako Matkę
Bożą. Ojciec Święty zaznaczył, że macierzyństwo zawsze było uważane za przejaw Bożego
błogosławieństwa, „stan błogosławiony”. Tym bardziej dotyczy to macierzyństwa Maryi.
Papież
przypomniał, że Kościół obchodzi dziś również Światowy Dzień Pokoju. W tym roku jego
tematem jest wychowanie młodzieży.
„«Wychowywać młodych do sprawiedliwości
i pokoju» to zadanie, przed którym staje każde pokolenie – powiedział Benedykt XVI.
– Dzięki Bogu, po tragedii dwóch wielkich wojen światowych rodzina ludzka jest tego
coraz bardziej świadoma. Kościół w ostatnich latach przypomina o potrzebie przezwyciężenia
podstawowego problemu, jakim stało się wychowanie. Dlaczego jest ono problemem? Z
dwóch powodów. Po pierwsze, w naszych czasach, które silnie zostały naznaczone przez
mentalność techniczną, wychowywanie nie jest czymś oczywistym, jest decyzją: chcę
wychowywać, a nie tylko nauczać. Po drugie kultura relatywistyczna stawia dziś radykalne
pytanie: czy wychowanie ma jeszcze w ogóle sens? Do czego ma się wychowywać? Nie mogę
teraz podjąć tych podstawowych pytań, na które starałem się odpowiedzieć przy innych
okazjach. Chcę jedynie podkreślić, że w obliczu mroków, które gromadzą się dziś nad
światem, podjąć się odpowiedzialności za wychowanie młodych do poznania prawdy, podstawowych
wartości i cnót intelektualnych, teologalnych i moralnych, oznacza patrzeć z nadzieją
w przyszłość” – mówił Papież.
Benedykt XVI zaznaczył, że do integralnej edukacji,
o którą zabiega Kościół, należy też wychowanie do pokoju i sprawiedliwości. Młodzi
są ze swej natury na to otwarci, jednakże uwarunkowania społeczne, w których wzrastają,
mogą ich skłonić do przeciwnych idei i postaw. Tylko solidne wychowanie może ich uchronić
przed tym zagrożeniem – podkreślił w homilii Papież.