Okruchy Ewangelii: Świętej Bożej Rodzicielki Maryi
Pasterze udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę
Słuchaj:
Liturgia dzisiejszej
uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi powraca raz jeszcze do Ewangelii o narodzeniu
Jezusa w Betlejem, którą słyszeliśmy w dzień Bożego Narodzenia. To powtórzenie przypomina
nam, że jesteśmy ciągle w oktawie Bożego Narodzenia i zachęca nas abyśmy wszystkie
te sprawy, które wydarzyły się w Betlejem, tak jak Maryja zachowywali i rozważali
w swoim sercu (por. Łk 2,19). Ponieważ zaś dzisiejsza uroczystość wypada dokładnie
w ósmy dzień po narodzeniu Chrystusa, do Ewangelii dodany został jeszcze jeden werset
mówiący o tym, co wydarzyło się tego dnia: Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać
Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym nazwał Je anioł, zanim poczęło
się w łonie Matki (Łk 2, 21).
Matka Bożego Syna odgrywa w dzisiejszej Ewangelii
rolę pierwszoplanową. Św. Łukasz darzący Maryję niezwykłą czcią wymienia ją nawet
przed Józefem i narodzonym Jezusem: Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem
i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie (Łk 2,16).
Wszystkie
słowa w dzisiejszej Ewangelii poświęcone Bożej Rodzicielce odczytujemy w kontekście
rozpoczynającego właśnie Nowego Roku. Wielu z nas przypomina być może sobie wyświetlany
kiedyś w naszej telewizji serial „Blisko, coraz bliżej”. Jest w nim scena, gdy młody
żołnierz wraca z frontu na kilka dni do domu, na przepustkę. Po drodze wstępuje do
swojej narzeczonej: pocałunki, uściski, łzy radości. – W domu już byłeś? – pyta w
pewnym momencie dziewczyna. – Nie, jeszcze nie. – No to idź do domu. – Jak to, ledwie
wszedłem, a już mnie wyganiasz. – Nie, nie wyganiam, ale najpierw należy przywitać
się z matką...
Rozpoczynając Nowy Rok uroczystością Świętej Bożej Rodzicielki,
Kościół „każe” nam najpierw przywitać się z Matką, abyśmy od Niej uczyli się zaufania
i poddania się woli Bożej. Abyśmy odsunęli horoskopy, wróżby i przepowiednie i z ufnością
spoglądali w przyszłość, bo przecież Pan jest moim pasterzem, który wiedzie mnie
po właściwych ścieżkach. I chociażbym przechodził przez ciemną
dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną (por. Ps 23,1.3.4).
Myślę,
że wielu z nas chciałby aby ten Nowy Rok był lepszy od poprzedniego. Matka Boża podpowiada
nam dzisiaj jak „pomóc” naszym pragnieniom: Uczyńcie, co wam mówi Syn
(por. J 2,5). I rzeczywiście, pomijając jakieś nadzwyczajne okoliczności, wypadki,
choroby, nieszczęścia, ten rok będzie lepszy, gdy na co dzień będziemy słuchać i czynić,
co nam mówi Jezus. Będzie rokiem trzeźwym, gdy odsuniemy alkohol, będzie rokiem czystym,
gdy pozbędziemy się wulgarnych słów i brudnych filmów, będzie rokiem życzliwym, gdy
będziemy sobie pomagać. Przypomnijmy sobie cud w Kanie Galilejskiej: gdyby słudzy
weselni przygotowali nie dwanaście, a dwadzieścia, trzydzieści, stągwi wody, czy Chrystus
przemieniłby w wino tylko te dwanaście? Nie, przemieniłby wszystkie. A zatem Pan Bóg
w Nowym Roku da nam tyle „wina”, ile przygotujemy Mu stągwi wody. Mówiąc inaczej,
udzieli nam tyle błogosławieństwa, ile będzie naszej modlitwy, współpracy z łaską
Bożą i otwartego na natchnienia Ducha serca.
Rozejrzyjmy się więc dobrze, gdzie
w naszym życiu stoją jeszcze „puste stągwie”, które warto napełnić wodą...
*
* * Panie, Ty jesteś Bogiem na wieki i tysiąc lat w Twoich oczach, jest jak
wczorajszy dzień, który minął; naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy zdobyli mądrość
serca. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. (por. Ps 90,2.4.12).