USA: oczekiwania na ordynariat dla byłych anglikanów
Amerykańscy konwertyci z anglikanizmu na katolicyzm oczekują na utworzenie w Stanach
Zjednoczonych ordynariatu personalnego dla byłych anglikanów. Jak dotychczas, taka
jednostka administracji kościelnej, przewidziana w konstytucji apostolskiej Benedykta
XVI Anglicanorum coetibus, istnieje tylko w Wielkiej Brytanii, gdzie została
ustanowiona przez Stolicę Apostolską rok temu. Jak zapowiedział kard. Donald Wuerl
z Waszyngtonu, w USA powstanie ona już 1 stycznia. Obejmie cały kraj, sięgając z północy
na południe od Alaski po Florydę, a ze wschodu na zachód od Nowego Jorku po Hawaje.
Pragnący do niej przystąpić konwertyci są liczni, w tym przynajmniej kilkudziesięciu
duchownych i szereg byłych anglikańskich parafii, które prawie w całości przeszły
na katolicyzm. Również wiele parafii anglikańskich tradycjonalistów, które wchodzą
w skład niezależnego od Kościoła episkopalnego Anglican Church in America, gotowych
jest do zbiorowej konwersji na katolicyzm, gdy zostanie erygowany ordynariat.
Na
czele ordynariatu personalnego Matki Bożej z Walsingham dla byłych anglikanów w Anglii
i Walii stoi ks. Keith Newton. We Wspólnocie Anglikańskiej był on biskupem, ale jako
duchowny żonaty w Kościele katolickim mógł otrzymać jedynie święcenia prezbiteratu.
W Stanach Zjednoczonych przypuszcza się, że tam również ordynariuszem dla byłych anglikanów
mógłby zostać konwertyta, który w Kościele episkopalnym był biskupem. Nominacja ta
należy jednak do Ojca Świętego.
Również w Kanadzie, gdzie też jeszcze nie ma
ordynariatu dla byłych anglikanów, nie brak konwersji anglikańskich duchownych. 7
stycznia ma tam zostać tam przyjęty do Kościoła katolickiego 76-letni biskup Robert
Mercer z tradycyjnego nurtu tego wyznania.