Wiele bożonarodzeniowych nabożeństw w Nowej Zelandii odbywało się w tym roku pod
gołym niebem. Tamtejsze świątynie doznały znacznych uszkodzeń w czasie trzęsień ziemi,
jakie w tym roku już kilkakrotnie nawiedzały ten kraj, ostatnio 23 grudnia. Najbardziej
poszkodowaną jest katolicka diecezja Christchurch, która ze względów bezpieczeństwa
zamknęła 16 kościołów. Podobne problemy mają również wspólnoty anglikańskie. Jedną
z Pasterek zorganizowano w ogrodzie botanicznym, a wierni przynieśli ze sobą latarki.
Wiele wspólnot parafialnych nabyło specjalne kilkusetosobowe namioty, które posłużą
im aż do pełnej rekonstrukcji uszkodzonych budynków.
Trzęsienia ziemi nie
są niczym nadzwyczajnym dla Nowozelandczyków. Ich kraj leży bowiem w tzw. pacyficznym
Pierścieniu Ognia, na którym co roku dochodzi do 15 tys. wstrząsów sejsmicznych oraz
nieco rzadziej do wybuchów wulkanów.