2011-12-16 17:27:14

Dialog teologiczny ze starożytnymi wspólnotami niekatolickimi Indii


Trwa ekumeniczny dialog między prawosławnymi i katolickimi Kościołami w Indiach. Do Watykanu powrócił właśnie stamtąd bp Brian Farrell LC. Sekretarz Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan przewodniczył w Indiach dorocznej sesji dialogu teologicznego. Poprosiliśmy go o wyjaśnienie genezy podziałów Kościoła w Indiach.

Bp B. Farrell LC: Mówiąc w wielkim skrócie, chrześcijanie byli obecni w Indiach od samego początku chrześcijaństwa. I trzeba pamiętać, że przez 1400 lat żyli na własną rękę. Ich kontakty z Kościołami w innych regionach były bardzo skąpe i rzadkie. Wyjątkiem były sporadyczne kontakty z misjonarzami, którzy przybywali ze wschodnich rubieży Persji. Natomiast kiedy po wielu wiekach przybyli tam misjonarze z Zachodu, zastali żywą wspólnotę chrześcijańską, która wypracowała własny sposób życia i sprawowania liturgii. Niestety próba jej europeizacji przyczyniła się jedynie do powstania podziałów w chrześcijańskiej społeczności. W konsekwencji mamy tam nie tylko katolików i „ortodoksyjnych”, ale także podziały wśród tamtejszych niekatolików wschodnich. Co roku mamy tam sesję dialogu teologicznego między Kościołem katolickim w jego różnych obrządkach i miejscowymi chrześcijanami przedchalcedońskimi. W rzeczywistości były dwie odrębne sesje dialogu, bo mamy dwie odrębne grupy „ortodoksyjnych”. Sam dialog odbywa się pod auspicjami Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, dlatego też jego moderatorem jestem ja, jako sekretarz dykasterii.

- Co było tematem tegorocznego spotkania?

Bp B. Farrell LC: W tym roku obchodziliśmy 25. rocznicę wizyty Jana Pawła II w Indiach. To właśnie ta wizyta dała początek dialogowi, bo to właśnie Jan Paweł II wysunął ten postulat. Potrzeba było jeszcze kilku lat, aby to urzeczywistnić, ale się udało. A zatem tegoroczna sesja była upamiętnieniem tej wizyty.

- Wcześniej katolicy i prawosławni nie utrzymywali wzajemnych relacji?

Bp B. Farrell LC: Mieli ze sobą kontakt na szczeblu lokalnym, ponieważ wszyscy żyli w tym samym miejscu, w tych samych miastach i wioskach. Brakowało jednak woli rzeczywistego dialogu, wzajemnego zrozumienia z myślą o większej jedności i solidarności między chrześcijanami. Ale to się zmieniło. I jest to bardzo ciekawe. Bo w ostatnich latach nie tylko rozmawialiśmy o tym, co nas dzieli, ale udało się nam dojść do porozumienia, i to w bardzko konkretnych kwestiach, które mają wpływ na życie tysięcy chrześcijan, zwłaszcza tych, którzy wyjechali z Indii... (na przykład kilkaset tysięcy z nich pracuje w krajach Zatoki Perskiej, czy w ogóle na Bliskim Wschodzie). Zawarliśmy porozumienie w sprawie wspólnego użytkowania kościołów, cmentarzy, sprawowania sakramentów, a także w sprawie małżeństw mieszanych. To porozumienie wychodzi naprzeciw realnym problemom chrześcijan w diasporze i jest ogromnym krokiem naprzód.

- Czy ten rodzaj porozumienia można by zastosować również w innych regionach świata, gdzie dialog teologiczny między katolikami i prawosławnymi napotyka na przeszkody?

Bp B. Farrell LC: W żadnym wypadku nie chciałbym, aby było to dla nas wymówką dla zastoju w dialogu teologicznym, ale trzeba powiedzieć, że tego rodzaju praktyczna współpraca istnieje już w wielu miejscach, na przykład na Bliskim Wschodzie. Jest jednak prawdą, że nie jest to powszechne i nie dotyczy wszystkich Kościołów. W tym sensie, jak myślę, ten model można by zastosować również gdzie indziej, aby katolicy i prawosławni, którzy żyją w tym samym mieście czy w tej samej rodzinie, mogli wyrażać swoją wiarę bardziej otwarcie, a przy tym pomagać sobie nawzajem.

kb/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.