CIDSE o Durbanie: niewielkie zmiany, zapomniano o ubogich
O mizernych rezultatach konferencji ONZ w Durbanie nt. zmian klimatycznych mówią
przedstawiciele organizacji Międzynarodowej Współpracy dla Rozwoju i Solidarności.
Katolicka instytucja CIDSE podsumowując wyniki szczytu oceniła, że nie zrobiono wystarczająco
dużo, by przed skutkami zmian klimatycznych ochronić najbardziej narażonych mieszkańców
krajów na drodze rozwoju. To bowiem tam ludzie doświadczają suszy, powodzi, cyklonów
oraz konsekwencji społecznych, jak kryzys żywnościowy i migracje. CIDSE widzi rezultaty
Durbanu jako pewien krok ku globalnemu porozumieniu klimatycznemu, które miałoby element
zobowiązujący dla każdego kraju. „Protokół z Kioto nie został skasowany na konferencji
w Durbanie – podkreślają uczestnicy tej konferencji. – W przyszłości możliwe jest
nowe porozumienie, które zobowiąże prawnie kraje do redukcji emisji szkodliwych gazów”.
Tymczasem
rząd Kanady ogłosił, że występuje z protokołu z Kioto. Przyznał, że kraj ten odpowiada
tylko za 2 proc. światowej emisji dwutlenku węgla. W związku z tym kanadyjscy podatnicy
zaoszczędzą 14 mld dolarów kanadyjskich. Z kolei w Unii Europejskiej brak nowego reżimu
klimatycznego z dużą ulgą przyjął przemysł. W wyniku kryzysu gospodarczego coraz częściej
mowa jest o równym traktowaniu ekologii i przemysłu. Redukcja gazów cieplarnianych
kojarzy się bowiem z likwidacją miejsc pracy – zauważają europejscy analitycy. Protokół
z Kioto obejmuje tylko 30 proc. światowej emisji gazów. Nie respektują go najwięksi
emitenci, tacy jak Rosja, Chiny, USA czy Indie. Największym ekolobbystą jest Unia
Europejska i jej polityka naznaczona jest najambitniejszymi redukcjami emisyjnymi.