Nieporozumieniom między Kościołem i światem mediów poświęcone było watykańskie spotkanie,
w którym wziął udział m.in. kard. Gianfranco Ravasi. Mówił on o najczęstszych wadach
piszących o nauczaniu Papieża oraz o sposobach, by przekuć je w cnoty dziennikarskie.
Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury zauważył, że najczęstszą wadą piszących
o Kościele jest używanie uproszczeń, które ukazuje się jako rzecz najistotniejszą.
Drugim sposobem dziennikarskiej manipulacji jest zasada efekciarstwa, poszukiwania
skandali i wątków pikantnych, jak robienie z Papieża „eksperta od prezerwatyw”. Innymi
słowy to grzech tabloidyzacji nauczania papieskiego, ośmieszania go i banalizowania
poważnych tematów, które są najczęściej pomijane w przekazie. Zdaniem watykańskiego
purpurata lekarstwem na tę wadę jest precyzyjne i dopracowane prezentowanie nauczania
Kościoła. Natomiast kolejna wada – kontynuował kard. Ravasi – to niedokładność, brak
precyzji, dezinformacja oraz mitologizowanie religii. Niektóre środowiska medialne
są poważnie skażone uprzedzeniem do ludzi Kościoła. Wtedy już nie jest ważne, o czym
mowa. Tu wadą jest antyklerykalizm, a nawet wrogość do Kościoła. Ostatnią poważną
wadą, zdaniem szefa Papieskiej Rady Kultury, jest brak kompetencji dziennikarskich
w sprawach kościelnych i teologicznych.