O roli Kościoła w nowej sytuacji, jaka wytworzyła się po uzyskaniu niepodległości
przez Sudan Południowy rozmawiali tamtejsi biskupi na pierwszej od tego historycznego
wydarzenia sesji plenarnej episkopatu. Potwierdzono, tak jak to było zapowiadane wcześniej,
że mimo secesji Południa od Północy będzie działała tylko jedna wspólna konferencja
episkopatu. By jednak lepiej odpowiadać na lokalne potrzeby w każdym z krajów, będzie
ona miała osobne sekretariaty.
W czasie spotkania wiele uwagi poświęcono
kwestiom związanym z budowaniem pokoju i pojednania. Biskupi wskazali, że dbając o
poszanowanie równych praw wszystkich obywateli trzeba przekroczyć uprzedzenia związane
z pochodzeniem etnicznym czy wyznawaną religią. „Obydwa kraje należą do jednych z
najuboższych na świecie stąd wszelkie energie powinny być teraz skierowane na rozwój
społeczno-ekonomiczny” – czytamy w oświadczeniu biskupów, którzy wskazują, że powszechna
wciąż korupcja jest czymś nie do zaakceptowania.
Sudańscy biskupi zapowiedzieli,
że Kościół aktywnie włączy się w rozwój szczególnie, gdy chodzi o system szkolnictwa
i służbę zdrowia. Na zakończenie wskazując na postępującą militaryzację sudańskiego
terytorium wytknęli wspólnocie międzynarodowej, że nie potrafi skutecznie rozwiązać
napiętej sytuacji m.in. w roponośnym regionie Abyei czy Błękitnego Nilu. „Apelujemy
– czytamy w oświadczeniu sudańskiego episkopatu – o większą pomoc humanitarną i ochronę
dla ludności zamieszkującej tereny objęte konfliktem, a także o respektowanie przez
rządy obu krajów wcześniej wynegocjowanych porozumień.