Kopia skradzionego w lutym w Gnieźnie pierścienia Prymasa Tysiąclecia wróciła do muzeum
archidiecezjalnego. Uroczyste przekazanie odbyło się podczas Mszy w katedrze. Przewodniczył
jej Prymas Polski.
To właśnie z inicjatywy abp Józefa Kowalczyka powstała
kopia. Dziś podczas Mszy św. nie krył on radości: „Dziękować chcemy Panu Bogu, za
to, że zło zostało zwyciężone dobrem, że pierścień, który został stąd wykradziony,
powrócił w innej formie, powrócił w formie zrekonstruowanej”.
Pierścień został
wykonany z lanego złota. Waży ponad 76 gramów. Podobnie jak oryginał, zdobi go wizerunek
Matki Bożej Częstochowskiej i piastowski orzeł na czerwonej emalii. Jest jednak pewna
różnica – tłumaczy ks. Jarosław Bogacz, dyrektor muzeum. „Zazwyczaj tak się robi,
że celowo wprowadza się różnicę. W tym wypadku jest to inny rodzaj kamieni. Ten, który
był użyty w oryginale, to był po prostu odpad ze szlifu diamentowego. Tego typu kamienia
dzisiaj w jubilerstwie już się nie stosuje. Są to normalne, certyfikowane kamienie
o szlifie brylantowym” – podkreśla ks. Bogacz.
Kopię udało się wykonać dzięki
pomocy sponsorów, pieniądzom z odszkodowania i zbiórce przeprowadzonej wśród kapłanów
z archidiecezji gnieźnieńskiej. Archidiecezja świętuje właśnie Rok Prymasa Tysiąclecia.