Umyślne podpalenie mogło być przyczyną groźnego pożaru w siedzibie Konferencji Episkopatu
Malawi. Do wydarzenia doszło 9 października w stołecznym Lilongwe. Ogień strawił biura
oraz pomieszczenia mieszkalne. Sekretarz generalny malawijskiego episkopatu ks. George
Buleya stwierdził, że nie jest w stanie potwierdzić pogłosek o podpaleniu, choć wykluczyć
tego nie można.
W ostatnim czasie media donosiły o napięciach na linii Kościół-państwo
w Malawi. Wpisały się one w rządową kampanię zwalczania krytyków władz, do których
zaliczono również Kościół katolicki. W ubiegłym miesiącu spłonął z niewyjaśnionych
przyczyn budynek ośrodka badań politycznych związanego z opozycją. Niedzielny pożar
sekretariatu episkopatu mógł być z kolei następstwem serii krytycznych wypowiedzi
malawijskich hierarchów na temat ograniczania swobód obywatelskich i autorytarnych
ciągot rządzącej koalicji. Już wcześniej prezydent Bingu wa Mutharika atakował Kościół,
a zwłaszcza bp. Josepha Zuzę, który szczególnie ostro potępiał nadużycia rządzących.