2011-09-23 17:17:06

Benedykt XVI w Erfurcie: Luter przypomina nam potrzebę wiary


Spotykając się z przedstawicielami Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech w dawnym klasztorze, gdzie Luter studiował teologię i przyjął święcenia kapłańskie, Papież wniknął w duchowy wymiar tego reformatora. Przypomniał, że stale dręczyło go pytanie o Boga. Teologia nie była dla niego problemem akademickim, ale wewnętrznym zmaganiem.

„«Jak zyskam łaskawego Boga?». Ciągle na nowo dotyka mnie, że to pytanie było siłą poruszającą całej jego drogi życiowej. Kogo to bowiem dzisiaj naprawdę obchodzi, nawet wśród chrześcijan? Większość ludzi, także chrześcijan, sądzi, że Bóg w ostatecznym rachunku nie interesuje się naszymi grzechami i cnotami. Czy jednak naprawdę nasze błędy są tak małe? Czyż świat nie jest spustoszony z powodu zepsucia wielkich, ale także małych, którzy myślą tylko o własnej korzyści? Nie, zło nie jest drobiazgiem. Nie byłoby tak potężne, gdybyśmy naprawdę postawili Boga w centrum naszego życia. Myślę, że to jest pierwsze wezwanie, jakie powinniśmy usłyszeć na spotkaniu z Marcinem Lutrem” – zauważył Benedykt XVI.

Można by zapytać: co to ma wspólnego z naszą obecną sytuacją ekumeniczną? Czy nie pomijamy problemów, co do których oczekujemy praktycznego postępu? Odpowiadając, Benedykt XVI wskazał, że najniezbędniejsze dla ekumenizmu jest nie zagubić pod presją sekularyzacji tego, co nas łączy i czyni chrześcijanami, a z czego zdaliśmy sobie sprawę dzięki dialogowi ekumenicznemu ostatnich dziesięcioleci.

„Nieobecność Boga w naszym społeczeństwie staje się coraz bardziej uciążliwa. Dzieje Jego objawienia, o którym mówi nam Pismo, zdają się być w coraz bardziej oddalającej się przeszłości. Czy należy poddać się presji sekularyzacji, stać się nowoczesnymi przez rozwadnianie wiary? Nie pomoże rozcieńczanie wiary, lecz tylko pełne jej przeżywanie w naszym dniu dzisiejszym. Jest to centralne zadanie ekumeniczne. Powinniśmy w tym sobie nawzajem pomagać: wierzyć głębiej i żywiej. Podobnie jak męczennicy z czasów nazistowskich prowadzili nas nawzajem ku sobie i spowodowali pierwsze wielkie otwarcie ekumeniczne, także dzisiaj w zsekularyzowanym świecie wiara przeżywana od wewnątrz jest najmocniejszą siłą ekumeniczną, która nas prowadzi ku sobie, ku jedności w jedynym Panu” – wskazał Ojciec Święty.

ak/ rv







All the contents on this site are copyrighted ©.