2011-09-22 19:31:31

Papieska homilia w Berlinie: trwać w Chrystusie to trwać w Kościele


Kościół jest najpiękniejszym darem Boga. I dlatego właśnie św. Augustyn stwierdza: „Każdy ma Ducha Świętego w takim stopniu, w jakim kocha Kościół Chrystusowy” – mówił Benedykt XVI w homilii wieczornej Mszy św. na Stadionie Olimpijskim. Papież podziękował niemieckim katolikom za liczną obecność, która – jak stwierdził – napełnia go radością. „We wspólnocie Kościoła – powiedział – wszyscy się nawzajem wspierają, wspólnie przeciwstawiają się burzy i nawzajem dają sobie ochronę”. Papież przyznał jednak, że nie wszyscy mają taką pozytywną wizję Kościoła.

„Niektórzy, spoglądając na Kościół, zatrzymują się na jego aspekcie zewnętrznym – mówił Ojciec Święty. – Kościół jawi się wówczas tylko jako jedna z wielu organizacji w społeczeństwie demokratycznym, poddawana takiej samej ocenie jak one. Jeśli później dochodzi jeszcze bolesne doświadczenie, że w Kościele są ryby dobre i złe, pszenica i kąkol, i jeśli spojrzenie zatrzyma się na rzeczach negatywnych, wówczas już nie dostrzega się wielkiej i głębokiej tajemnicy Kościoła. A zatem nie czerpie się już żadnej radości z faktu przynależności do takiego krzewu winnego, jakim jest Kościół. Szerzą się niezadowolenie i narzekania, jeśli nie widać urzeczywistnienia własnych powierzchownych i błędnych idei o Kościele i własnych marzeń o Kościele! Przestaje wówczas cieszyć nawet radosny hymn «Jestem wdzięczny Panu, że swą łaską wezwał mnie do swego Kościoła», który śpiewały z przekonaniem całe pokolenia katolików”.

Benedykt XVI zaznaczył, że aby odzyskać prawdziwą wizję Kościoła, należy wsłuchać się w słowa Chrystusa, kiedy Ten utożsamia się ze wspólnotą wierzących, mówiąc do św. Pawła pod Damaszkiem: „Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz”. Innym tekstem biblijnym ukazującym prawdziwą naturę Kościoła jest Ewangelia o winnym krzewie.

„W przypowieści o winorośli Jezus nie mówi: «Wy jesteście krzewem winnym”, ale «Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami» – zauważył Papież. – Oznacza to: «Tak, jak gałązki są złączone z krzewem winnym, tak i wy należycie do Mnie! Należąc do Mnie, należycie także nawzajem do siebie». A ta przynależność nawzajem do siebie i do Niego nie jest jakimś związkiem ideowym, wymyślonym czy symbolicznym, ale – że tak powiem – jest biologiczną, pełną życia przynależnością do Jezusa Chrystusa. Jest to Kościół, ta wspólnota życia z Nim i ze sobą nawzajem, która opiera się na chrzcie, a w Eucharystii jest coraz bardziej pogłębiana i przeżywana. «Ja jestem prawdziwym krzewem winnym» – te słowa jednak w istocie oznaczają: «Ja jestem wasz, a wy jesteście Mną». To niesłychane utożsamienie się Pana z nami, z Jego Kościołem”.

Benedykt XVI podkreślił, że zdecydowanie się na trwanie w Kościele jest zasadniczym wyborem egzystencjalnym każdego chrześcijanina. Jak poważna jest to decyzja – kontynuował Papież – mówi nam Pan w swej przypowieści: „Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie” (J 15, 6). „Bóg nie chce bowiem jałowości, śmierci, bylejakości, które w końcu przemijają, ale chce rzeczy płodnych i żywych, życia w obfitości” – dodał Benedykt XVI.

kb/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.