Watykan oczekuje decyzji ONZ w sprawie państwa palestyńskiego
Stolica Apostolska będzie w pełni respektować stanowisko Organizacji Narodów Zjednoczonych
w sprawie państwa palestyńskiego – powiedział wczoraj dziennikarzom watykański rzecznik
prasowy. Ks. Federico Lombardi SJ powstrzymał się jednak od dalszych komentarzy co
do zapowiedzianego na 23 września wystąpienia przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej
Mahmuda Abbasa (Abu Mazena) o przyjęcie Palestyny jako pełnoprawnego członka ONZ.
Miałoby to być państwo obejmujące wszystkie tereny okupowane przez Izrael od wojny
1967 r. i ze wschodnią Jerozolimą jako stolicą.
Chrześcijanie Palestyny modlili
się 18 września na niedzielnych nabożeństwach w intencji inicjatyw podejmowanych celem
uznania ich państwa. Podczas Mszy w Nablusie na północy terytoriów palestyńskich emerytowany
patriarcha łaciński Jerozolimy Michel Sabbah, pierwszy Palestyńczyk na tym stanowisku,
wezwał do modlitwy za wysiłki dyplomatyczne Abu Mazena. Zwierzchnicy Kościołów Jerozolimy,
w tym trzech patriarchów różnych wyzwań, w oświadczeniu sprzed tygodnia opowiedzieli
się za dwoma niezależnymi państwami w Ziemi Świętej. Wezwali też jednak Izraelczyków
i Palestyńczyków, by – jakikolwiek będzie wynik głosowania w ONZ – zachowali spokój.
Stanowisko
Stolicy Apostolskiej w sprawie państwa palestyńskiego wyrażono 3 czerwca podczas wizyty
Abu Mazena w Watykanie. Prezydent spotkał się z Papieżem i z szefami Sekretariatu
Stanu. W wydanym wówczas komunikacie podkreślono potrzebę urzeczywistnienia „słusznych
aspiracji narodu palestyńskiego do posiadania niepodległego państwa”. Wskazano, że
Izrael i Palestyna „winny żyć w bezpieczeństwie, pokoju ze swymi sąsiadami i w ramach
granic uznanych na szczeblu międzynarodowym”.
Przyjęcie państwa palestyńskiego
jako pełnoprawnego członka wymaga decyzji Rady Bezpieczeństwa, a tej nie będzie można
osiągnąć bez zgody Stanów Zjednoczonych, które mają prawo weta. W związku z tym pojawił
się pomysł określany jako „wariant watykański”. Oczywiście nie pochodzi on z Watykanu,
ale tylko bierze go za wzór. Palestyńczycy mogliby mianowicie ubiegać się nie o pełne
członkostwo, ale o status obserwatora przy ONZ, jaki ma Stolica Apostolska. Nie wymagałoby
to aprobaty Rady Bezpieczeństwa. Nie wydaje się jednak, by Abu Mazen chciał wybrać
takie rozwiązanie.