Sądy w Wielkiej Brytanii zanadto ingerują w prawa człowieka, narzucając obywatelom
własną wolę, a nie to, co jest rzeczywiście konieczne dla zachowania porządku publicznego
w demokratycznym społeczeństwie – ostrzegają tamtejsi biskupi. Episkopat Anglii i
Walii zajął się prześladowaniem chrześcijan w miejscach pracy. Przeanalizował on cztery
przypadki wyznawców Chrystusa, którzy ze względu na swą wiarę zostali zwolnieni z
pracy. W dwóch z nich chodziło o noszenie na ubraniu małych krzyżyków, w dwóch kolejnych
– o nieobsłużenie par homoseksualnych w urzędzie stanu cywilnego oraz u seksuologa.
We wszystkich czterech przypadkach sąd stanął po stronie pracodawcy.
Episkopat
przypomina, że wolność obywatela jest podstawą demokracji. Można ją ograniczać, ale
jedynie gdy jest to konieczne dla zachowania porządku publicznego, a nie wtedy, kiedy
życzą sobie tego władze. We wszystkich wspomnianych przypadkach pracodawcy i państwo
zastosowali przepisy w sposób nieadekwatny do sytuacji – stwierdzają biskupi. Co znamienne,
w wypadku chrześcijanek zwolnionych za noszenie krzyżyka sąd odmówił im praw, z których
korzystają w Wielkiej Brytanii wyznawcy innych religii, mogący nosić własne stroje
religijne.