Pierwszy poniedziałek września (w tym roku 5 b.m.) jest obchodzony w Stanach Zjednoczonych
jako Święto Pracy (Labor Day). Sytuacja, w jakiej jest ono obchodzone w tym roku,
zdaniem biskupów amerykańskich skłania bardziej do refleksji i podjęcia działań uzdrawiających
chaos ekonomiczny, niż do świętowania. W dorocznym oświadczeniu wydawanym na tę okazję
biskupi porównali dzisiejsze trudności z tymi, z jakimi borykali się pracownicy, którzy
zainspirowali papieża Leona XIII do napisania encykliki Rerum novarum. Biskupi
nazwali dokument „kamieniem węgielnym” katolickiego nauczania o pracy.
„Ponad
9 proc. Amerykanów nie może znaleźć pracy. Inni boją się jej utraty. Wskaźnik bezrobocia
jest wyższy pośród Amerykanów czarnoskórych i pochodzenia latynoskiego. Wzrost stawek
nie podąża za wzrostem cen” – napisał bp Stephen E. Blaire, przewodniczący komisji
episkopatu ds. sprawiedliwości krajowej i rozwoju człowieka.
W swym oświadczeniu
hierarcha stwierdził również, że większość Amerykanów obawia się, iż gospodarka podąża
w złym kierunku. Ludzie pracy słusznie martwią się o codzienność, a troska o przyszłości
napawa ich lękiem. „Potrzebują oni pracy nie tylko po to, aby płacić swoje rachunki,
kupić jedzenie, czy móc spłacać kredyty wzięte na zakup domów, ale także by wyrażać
swoją godność i wspomagać lokalne wspólnoty” – napisał bp Blaire.
Wskazując
na podobieństwa pomiędzy aktualną sytuacją, a tą z czasów Leona XIII przewodniczący
komisji episkopatu USA ds. sprawiedliwości krajowej i rozwoju człowieka stwierdził,
że Papież przedstawił problem ludzi pracy jako kluczowe moralne wyzwanie tamtych czasów.
Encyklika Rerum novarum wskazywała też na rolę związków pracowniczych
w obronie praw ludzi pracy. „Nasz Kościół kontynuuje naukę, że związki zawodowe są
efektywnym narzędziem obrony godności pracowników. Jednakże związki, jak każde inne
ludzkie instytucje, bywają skorumpowane”. To jednak zdaniem hierarchy nie powinno
powstrzymywać Kościoła od dalszych działań na rzecz ludzi pracy.