Anglikanie o brytyjskich zamieszkach: to owoc neutralnej edukacji
Cynizm i wyobcowanie, upadek obywatelskiej tożsamości, wspólnego poczucia przynależności
i odpowiedzialności – w takich słowach zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej opisuje
chuligańskie burdy, które w ostatnim tygodniu wstrząsnęły brytyjskimi miastami. Abp
Rowan Williams mówił o tym w czasie nadzwyczajnego posiedzenia Izby Lordów. W sposób
jednoznaczny potępił same zamieszki. Nie miały one w sobie nic romantycznego, nie
było w nich niczego, co mogłoby usprawiedliwić takie zachowanie. Były to akty kryminale
– zaznaczył.
Zdaniem anglikańskiego hierarchy brytyjskie społeczeństwo musi
się poważnie nad sobą zastanowić. Arcybiskup Canterbury przyznał, że nie ma łatwych
odpowiedzi na pytanie o genezę niedawnych zajść. Na pewno jednak wystawiają one negatywne
świadectwo obowiązującemu od 20 lat systemowi edukacji. Duchowny nazwał go modelem
instrumentalnym, który nie przekazuje już cnót, nie kształtuje charakteru i nie wychowuje
obywatela. Chcąc to zmienić, należy pamiętać, by nie koncentrować się jedynie na samej
dyscyplinie w szkołach, lecz na konkretnym etosie, który chcemy przekazać młodym.
Niezbędna też jest rehabilitacja samego rodzicielstwa – podkreślił w brytyjskim parlamencie
duchowy zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej.