W czasie odprawiania Mszy zmarł 16 lipca rano pracujący w Sudanie bp Cesare Mazzolari.
Przed tygodniem uczestniczył on w uroczystościach ogłoszenia niepodległości Południa.
Włoski biskup misyjny zasłabł w czasie liturgii; w szpitalu, gdzie go przetransportowano,
lekarze stwierdzili zgon.
74-letni bp Mazzolari był kombonianinem. W Sudanie
pracował od 30 lat. Najpierw był administratorem apostolskim diecezji Rumbek, a następnie
jej biskupem. Popierał gorąco dążenia niepodległościowe mieszkańców Południa, dzieląc
z nimi trudności wynikające z wojny domowej i strasznej biedy. Otwarcie też piętnował
łamanie praw człowieka w Sudanie.
„Kiedy wielu księży opuszczało Sudan, on
postanowił zostać przy swoich ludziach i powoli się dla nich spalał – wspomina zmarłego
biskupa jego współbrat, o. Giulio Albanese. – Wydaje się, że poczekał, aż Południowy
Sudan uzyska niepodległość, zobaczył radość swoich ludzi, a potem spokojnie odszedł.
Mogę powiedzieć, że dzień powstania Południowego Sudanu świętował w tym głębokim przekonaniu
wiary, że dobro prędzej czy później zwycięży nad złem” – dodał włoski kombonianin.