Prezentacja rzymskiej wystawy o Tajnym Archiwum Watykańskim
Łacińskie sformułowanie Lux in Arcana oznacza nie tyle rzucenie światła na
tajniki sprawowania władzy, co ujawnienie historycznych skarbów zawartych w Tajnym
Archiwum Watykańskim. Inicjatywa ich wyeksponowania dla szerokiej publiczności przezwycięża
także stereotypy obejmujące relacje włosko-watykańskie. Mówił o tym kardynał sekretarz
stanu Tarcisio Bertone podczas konferencji prasowej prezentującej wystawę zatytułowaną
„Lux in Arcana – Tajne Archiwum Watykańskie się ujawnia”. Będzie ją można oglądać
przez siedem miesięcy w rzymskim Muzeum Kapitolińskim począwszy od lutego przyszłego
roku. Znajdzie się na niej ok. stu przechowywanych w Watykanie dokumentów z różnych
okresów, a wśród nich list członków parlamentu angielskiego do Klemensa VII w sprawie
małżeństwa Henryka VIII z 1530 r. oraz tzw. kodeks procesu Galileusza.
Zainteresowanie
zwiedzających wystawę – podobnie jak dziennikarzy w czasie prezentacji – wzbudzą z
pewnością nieznane szerzej dokumenty z okresu drugiej wojny światowej. Jak jednak
wyjaśnił prefekt archiwum, ekspozycja nie ma być głosem w dyskusji na temat Piusa
XII czy całościowym opracowaniem na ten temat, a jedynie pewną ilustracją okropności
wojny. Bp Sergio Pagano nazwał wybrane eksponaty „raczej uczuciowymi niż dokumentalnymi”,
nawet jeśli same w sobie stanowią dowód potworności tej dwudziestowiecznej tragedii.
„Wiadomo,
że dzieje tego pontyfikatu, tak z jednej strony trudnego, a z drugiej chlubnego, zostaną
ukazane, gdy wszystkie dokumenty ujrzą światło dzienne, aby historyk mógł mieć do
nich dostęp – stwierdził watykański archiwista. – Tu będziemy mieli jedynie kilka
wstrząsających eksponatów: fotografii i być może wspomnień czy świadectw ilustrujących
okropność śmierci m.in. w obozach koncentracyjnych. A zatem wystawa nie będzie w stanie
powiedzieć więcej o Piusie XII, niż to dotychczas wiadomo. To będzie możliwe dopiero
po odtajnieniu dokumentów z jego pontyfikatu. Jak wiadomo, będzie to możliwe za trzy,
cztery lata. Mamy nadzieję przygotować się na tę datę. Następnie ostateczna decyzja
należy do Ojca Świętego. My mamy uzasadnioną nadzieję, że będzie ona pozytywna i że
będzie można z watykańskiej strony rzucić światło na ten długi pontyfikat.
Ożywioną
dyskusję wśród uczestników prezentacji wzbudził nieco kontrowersyjny spot wideo reklamujący
wystawę. Części dziennikarzy kojarzył się on zanadto z sensacyjnym filmem „Kod Leonarda
Da Vinci” zrealizowanym na podstawie powieści Dana Browna. Ich zdaniem może to mylić
odbiorców co do treści wystawy oraz intencji jej organizatorów.