2011-07-02 10:39:13

Okruchy Ewangelii: Czternasta niedziela zwykła


Uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem

Posłuchaj: RealAudioMP3

1. Nagrodzony na ostatnim Festiwalu w Cannes film Drzewo życia przedstawia historię rodziny amerykańskiej z połowy dwudziestego wieku. Trzej bracia wychowywani są przez bardzo łagodną, pełną ciepła, matkę oraz surowego ojca, który osiągnął dobrze płatne stanowisko na drodze wielu wyrzeczeń i bezpardonowej walki. W podobnym duchu pragnie wychować synów, odnosząc się do nich często bardziej jak szef do podwładnych sobie pracowników niż jak ojciec. Dzieci, zwłaszcza najstarszy syn, szybko to wyczuwają, żyją w lęku i przestają obdarzać go synowskim uczuciem. Kiedy bohater niespodziewanie traci pracę, mimo tego iż – jak sam stwierdza – nie opuścił ani jednego dnia na stanowisku i ani jednej mszy niedzielnej, przyznaje się do życiowego błędu; zabrakło mu rodzicielskiej miłości, bo na pierwszym miejscu postawił sukces, prestiż i majątek.

Opowiedziana fabuła filmu nie należy jedynie do historii i nie dotyczy jedynie rodzin amerykańskich. W Polsce, po latach niemal powszechnej biedy w czasach komunistycznych, doczekaliśmy się większych możliwości wzbogacenia się, odniesienia sukcesu, zdobycia sławy, pojawiania się na stronach najbardziej poczytnych gazet i czasopism. Rodzi się pytanie: czy ci ludzie, którzy stali się bogaci i sławni, często za wszelką cenę i na drodze brutalnej walki, są naprawdę szczęśliwi? Czy potrafią się cieszyć tym, co osiągnęli? Dowiadujemy się bowiem niekiedy o tym, że szybko przeżywają rozczarowanie, zniechęcenie, zmęczenie, pustkę. Ale nie pytajmy tylko o innych, bo sygnalizowany temat dotyczy, w jakimś stopniu, nas wszystkich.

2. Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem” (Mt 11,28-29). Niemal spontanicznie wyczuwamy, jak bardzo ten język nie pasuje do współczesnej mentalności pogoni za sukcesem. Rzadko posługujemy się dzisiaj słowami: „łagodność” i „pokora”, a przecież w nauczaniu Jezusa odgrywają one tak ważną rolę.

„Łagodność” w naszych relacjach z bliźnimi wyraża się m.in. przez dialog, wspólne poszukiwanie prawdy, ciepło miłości. Bohater wspomnianego filmu poniósł klęskę, ponieważ chciał wychować swoich synów w oparciu o surowe reguły, których konsekwentne stosowanie miało prowadzić do sukcesów, nawet jeśli wiązało się to z krzywdą dla innych. Człowiek łagodny respektuje wolność drugiego i stara się o to, by z nim nie walczyć, ale się zaprzyjaźnić.

2. „Pokorę” przeciwstawiamy zwykle pysze. Pyszni to ci, którzy uważają się za lepszych i są przekonani, że należy się im większy szacunek niż innym; co więcej, stawiają siebie w centrum i uważają, że inni muszą im służyć, co ujawnia się szczególnie negatywnie w niewielkich społecznościach, takich jak rodzina, wspólnota zakonna, środowisko pracy.

Pokorni postępują inaczej, raczej ukrywają swoje osiągnięcia i zwracają uwagę na sukcesy innych. Każdy z nas spotkał w życiu kogoś sławnego, znanego, może nawet bogatego materialnie, kto zachwycił go swoją prostotą, szacunkiem okazywanym drugiemu człowiekowi, delikatnością, która zdobyła nasze serce, wiarą, która nas zaskoczyła. Pisze s. Grażyna Wojnowska, pallotynka pracująca w Afryce: „Pokora to teraźniejsi święci / co w planach Bożych / swoje życie odnajdują / za słońce i deszcz dziękują / i każda okazja dla nich dobra / by Bogu cześć należną oddać” (Pokora, w: Rozmyślając nad prawem miłości, Mielec 2009, s. 103).

Mówiąc o łagodności i pokorze, przyglądamy się przede wszystkim Jezusowi, obserwujemy Jego gesty i wsłuchujemy się w Jego słowa. Z jakim szacunkiem traktował swoich rozmówców, bez względu na ich środowisko i osobistą historię! Uczmy się od Niego, który jest „łagodny i pokorny sercem” szukać właściwego dla nas sposobu postępowania i traktowania tych, których spotykamy w naszym codziennym życiu.

ks. Waldemar Turek







All the contents on this site are copyrighted ©.