Mnożą się ataki na chrześcijan w Egipcie. W wiosce Awlad Khalaf muzułmańskie bojówki
spaliły 8 chrześcijańskich domów. Była to reakcja na budowę koptyjskiej świątyni w
tej miejscowości. Wzrasta też liczba porwań chrześcijańskich dziewcząt, które potem
siłą są nawracane na islam. Ostatnio doszło do tego w regionie Minya w północnym Egipcie.
Porwane dziewczęta miały odpowiednio 14 i 16 lat. Po dwóch tygodniach odnaleziono
je w Kairze już jako muzułmanki. Wbrew protestom rodziny zamknięto je w szpitalu psychiatrycznym
do czasu wyjaśnienia sprawy. Zdaniem egipskich działaczy praw człowieka sytuacja 10-procentowej
mniejszości chrześcijańskiej stale się pogarsza. Chodzi tu o świadome uprzykrzanie
jej życia, aby zmusić ją do zmiany religii bądź opuszczenia kraju. Zdaniem miejscowych
źródeł cały ten program totalnej islamizacji Egiptu jest finansowany z Arabii Saudyjskiej.