Co roku 700 pakistańskich chrześcijanek jest przymuszanych do przyjęcia wiary Mahometa
i poślubienia muzułmanina. Kościół katolicki chce raz na zawsze powstrzymać ten haniebny
proceder. Okazją stał się przypadek 24-letniej Farah Hatimy, który już zyskał światowy
rozgłos i dzięki staraniom chrześcijańskich organizacji jest śledzony również w Genewie
przez oenzetowską Radę Praw Człowieka.
Jak deklaruje rodzina katoliczki, została
ona poddana działaniu narkotyków i w takim stanie wyparła się wiary, a następnie poślubiła
muzułmanina, przez którego jest teraz więziona. Sąd pierwszej instancji uznał sprawę
za zamkniętą, ponieważ zadowolił się pisemną deklaracją Farah, w której miała ona
zapewnić, że zarówno konwersja, jak i ślub były dobrowolne. Sędziów nie interesowało,
czy Farah rzeczywiście pisała to oświadczenie z własnej woli.
Dziś Kościół
katolicki rozważa możliwość złożenia odwołania do Sądu Najwyższego. Sprawę wzięła
w swoje ręce lokalna komisja Iustitia et Pax, licząc na poparcie chrześcijan za granicą.
Umiejętne rozegranie sprawy Farah Hatimy stwarzałoby nadzieje na bardziej skuteczną
walkę z przymusową islamizacją innych chrześcijanek.