Londyn: katolicka szkoła przede wszystkim dla katolików
The London Oratory School, najbardziej prestiżowa szkoła średnia w angielskiej stolicy,
będzie ponownie promować dzieci z katolickich rodzin. Pół roku temu w Wielkiej Brytanii
rozgorzała debata na temat kryteriów naboru do katolickich szkół. Okazało się bowiem,
że uczniami najlepszych placówek kościelnych są dzieci polityków, którzy nie tylko
nie mają z Kościołem nic wspólnego, ale niekiedy otwarcie z nim walczą. Chodziło tu
w szczególności o Nicka Clegga, lidera liberalnych demokratów, który w kampanii wyborczej
deklarował się jako ateista, a uznanie wyborców zyskał dzięki krytyce szkolnictwa
wyznaniowego. Jak się okazało do tej samej szkoły londyńskich oratorianów posyła swoje
dzieci również Harriet Harman, która za rządów Blaira i Browna forsowała antykościelne
ustawodawstwo i doprowadziła między innymi do zamknięcia katolickich ośrodków adopcyjnych.
Przyjęcie
dzieci takich polityków było możliwe dzięki interwencji westminsterskiej kurii. Kilka
lat temu przekonała ona szkołę, aby nie domagała się już opinii od proboszcza, a o
przyjęciu decydowała odległość domu od szkoły. Jednakże, jako że szkoła londyńskiego
oratorium znajduje się w samym centrum stolicy, takie kryterium dawało pierwszeństwo
dzieciom stołecznego establishmentu, który stać jest na mieszkanie w najdroższych
dzielnicach miasta. Po jesiennym skandalu oratorianie postanowili jednak powrócić
do dawnych kryteriów naboru. W rozpoczynających się właśnie naborach pierwszeństwo
będą miały dzieci z katolickich rodzin, zaangażowanych w życie Kościoła. W drugiej
kolejności o przyjęciu do szkoły nie będzie decydowało miejsce zamieszkania, lecz
ślepy los.