2011-04-16 16:51:42

Okruchy Ewangelii: Niedziela Palmowa czyli Męki Pańskiej


Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał” (Mt 26,75)

Posłuchaj: RealAudioMP3

1. Jakże trudno o jakikolwiek komentarz do dzisiejszej Ewangelii, opowiadającej o męce Jezusa Chrystusa. Zamiast cokolwiek wyjaśniać, dodawać czy podkreślać, byłoby może lepiej czytać powoli poszczególne słowa i wsłuchiwać się w ich treść, a myśli przyjdą same, inspirowane przez Ducha Świętego. Z drugiej jednak strony człowiek potrzebuje też wyjaśnień i chce porównywać, jak rzeczywistość męki Zbawiciela widzieli i widzą inni, jak ją odczuwali i odczuwają. Ale w takim razie, biorąc pod uwagę bogactwo opisu, trzeba sprecyzować o czym lub o kim konkretnie chcemy mówić? Jaki temat poruszać? Co wyjaśniać?

Proponuję zatem spojrzeć dziś na mękę Jezusa oczami Piotra, bezpośredniego świadka wielu momentów Chrystusowego cierpienia; tego apostoła, który swoimi wzlotami i upadkami jest – być może – bliższy nam niż pozostali uczniowie Jezusa.

„Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: «I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem». Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: «Nie wiem, co mówisz». A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: «Ten był z Jezusem Nazarejczykiem». I znowu zaprzeczył pod przysięgą: «Nie znam tego Człowieka». Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: «Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza». Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego Człowieka». I w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: «Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie zaprzesz. Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał»” (Mt 26,69-75).

2. Kiedy czytamy całą Ewangelię ze szczególnym zwróceniem uwagi na Piotra, apostoł wielokrotnie nas zaskakuje. Wystarczy wspomnieć jak spontanicznie, głęboko i szczerze odpowiedział na pytanie Jezusa: „A wy za kogo Mnie uważacie?” (Mt 16,15). Albo jak czuł się szczęśliwy na górze Tabor, gdy oglądał Jezusa przemienionego i chciał przedłużyć ten stan szczęścia (por. Mt 17,1-8). Jakże – pytamy się dzisiaj – ten sam Piotr, który zawdzięczał tak wiele Jezusowi, mógł powiedzieć w tak trudnej dla Niego chwili: „Nie znam tego Człowieka” (Mt 26,72; 26,74).

Dziwimy się, ale przecież także w tej chwili Piotr jest sobą: jest słaby, ale szczery. Chce powiedzieć, że nie rozumie Jezusa; że On doprowadził do takiej sytuacji, która z punktu widzenia ludzkiego jest wielką klęską. Odpowiedź Piotra nie wynika jedynie ze strachu, ale również z niezrozumienia tego, co Chrystus czyni. Innymi słowy, Piotr doszedł do tego punktu, w którym człowiek nie rozpoznaje swojego Boga; do sytuacji, którą przeżył sam Jezus na krzyżu mówiąc: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27,46).

3. Czy myśmy przeżyli kiedyś albo może przeżywamy obecnie tego typu doświadczenie? Z pewnością tak, choć w różnych kontekstach, z różnym natężeniem, z różną reakcją z naszej strony. Niech nas to nie dziwi, bo człowiek nie doświadczy głęboko Boga, jeśli nie przeżyje w określonym momencie swojego życia tego typu próby. Chodzi o chwile trudne, kiedy wydaje się nam, że jesteśmy nad przepaścią, że nie pokonamy jakiejś strasznej pokusy albo że zostaliśmy całkowicie sami, opuszczeni przez najbliższych i przez Boga, w obliczu trudności nie do pokonania. Jakże bliski jest nam wtedy apostoł, wypowiadający słowa: „Nie znam tego Człowieka”.

Teksty ewangeliczne o Piotrze pomagają nam zrozumieć, że dochodzenie do dojrzałości w wierze obejmuje zarówno chwile światła jak i ciemności. Trzeba czuwać, aby gdy przyjdzie nasza godzina, dostrzec, że chodzi o próbę i że ona będzie pomocna do innego spojrzenia na nas samych, na bliźnich i otaczający świat.

Piotra uratowała skrucha, objawiająca się w szczerym płaczu. To były łzy oczyszczające, które zmieniły całkowicie jego spojrzenie na życie Chrystusa i własne. Wkrótce otrzyma, mimo swoich upadków, szczególną misję od Chrystusa, aby umacniać braci w wierze, również nas, którzy jeszcze jesteśmy w drodze i tego umocnienia tak bardzo potrzebujemy.

ks. Waldemar Turek







All the contents on this site are copyrighted ©.