Również Watykan odczuje rezultaty lustracji w Bułgarii. Jak podał dziś tamtejszy
MSZ, Nikola Ivanov Kaludov, były agent komunistycznych służb specjalnych, który od
ponad roku jest ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej, do końca czerwca musi opuścić
Wieczne Miasto. Podobny los spotka kilkudziesięciu bułgarskich dyplomatów, którzy
pracowali dla reżimowych służb bezpieczeństwa. Już w grudniu ubiegłego roku zostały
ujawnione badania komisji historycznej, które wykazały, że 45 procent aktualnych ambasadorów
i konsulów Bułgarii to byli agenci. Nie wszyscy zostali jednak ukarani tak surowo
jak ambasador przy Watykanie. 37 z nich trafi jedynie do Sofii na dywanik. Zawdzięczają
to interwencji prezydenta Parvanova, który sam znalazł się na liście agentów. kb/
rv, afp