2011-03-19 11:29:52

Okruchy Ewangelii: Druga niedziela Wielkiego Postu


Panie, dobrze, że tu jesteśmy

Posłuchaj: RealAudioMP3

1. W Wielkim Poście częściej niż w ciągu roku pytamy się o to, na czym rzeczywiście ma polegać wewnętrzna przemiana w naszym życiu, do której Bóg nas wzywa. Wiemy, że w życiu nic nie dzieje się samo i że również ten szczególny okres może przeminąć nie pozostawiając w nas głębszego śladu. Także w życiu duchowym grozi nam rutyna i drobiazgowość; koncentrując się zbytnio na czynnościach często powtarzanych, trudno jest nam spojrzeć na sprawy wiary w szerszym kontekście. Podejmujemy się wielu zadań, chcielibyśmy dobrze wykorzystywać czas, ale w pewnej chwili dostrzegamy, że zaniedbujemy to, co jest istotne.

Dzisiaj Kościół daje nam wyraźne światło, by szukać tego, co najważniejsze, proponując ewangelię o Przemienieniu Pańskim, jakie dokonało się na Górze Tabor.

„Tam przemienił się wobec nich: Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. Jego słuchajcie»” (Mt 17,2-5).

2. Trzej wybrani uczniowie przebywali z Jezusem już od dłuższego czasu i słuchali Jego nauczania. Byli świadkami Jego cudownych znaków: rozmnożenia chleba, wielu uzdrowień, chodzenia po jeziorze. Wiedzieli, że spotkali Kogoś niezwykłego, ale i oni przeżywali ryzyko zamknięcia się w tym, co składało się na ich codzienność. Na Górze Tabor mogli inaczej spojrzeć na życie, dostrzec w małych sprawach wielkość Boga, który objawił się im w tak zadziwiający sposób. „Panie, dobrze, że tu jesteśmy” (Mt 17,4) – wykrzykuje spontanicznie św. Piotr, wyrażając podstawową również dla nas prawdę, wedle której człowiekowi jest dobrze być z Bogiem. W Jego obecności wszystko, co czynimy i przeżywamy, nabiera zupełnie innego znaczenia.

3. Cóż mówi nam scena Przemienienia Pańskiego? Trochę jesteśmy przerażeni wielkością tego objawienia. Czy jest ono dla nas – pytamy – zwykłych grzeszników, zabieganych i zatroskanych o codzienne sprawy? Realizacja nauki Jezusa nie przychodzi nam łatwo. Wystarczy wspomnieć miłość nieprzyjaciół, przebaczanie tym, którzy źle nam czynią, zachowywanie czystości, prawdomówność.

Jeśli chcemy temu wszystkiemu podołać, trzeba zabiegać o takie doświadczenie, jakie stało się udziałem trzech uczniów, bo ono dodawało im później sił w pokonywaniu różnych trudności. Niekiedy wystarczy znaleźć trochę ciszy, wstąpić do kościoła i uklęknąć przed Najświętszym Sakramentem, „zapomnieć” o naszym codziennym życiu, wyłączyć telefon komórkowy i wsłuchiwać się w głos Boga. Nie oczekujmy od razu cudownych przemian, ale może się zdarzyć, że po jakimś czasie trwania przed Bogiem wyjdziemy przemienieni i że te sprawy, które wcześniej wydawały się nierozwiązywalne, nabiorą dla nas zupełnie innego znaczenia. Może właśnie na tym polega zmiana, jakiej potrzebujemy w okresie Wielkiego Postu: na głębokim zrozumieniu, że nic w naszym duchowym życiu nie zaczyna się od nas, a wszystko ma swój początek w Bogu, i że ten początek trzeba Bogu „ułatwić” przede wszystkim przez codzienne przebywanie z Nim. Bez tego wszystkie nasze inne wysiłki nie przyniosą nam szczęścia, jak o tym poetycko pisze Kazimiera Iłłakowiczówna:

„Życia mojego codzienny – zawsze nad siły! – wysiłek
poplątały powszednie losy, zdarzenia zwyczajne rozbiły.
(...) Dziś runął dom mój, zwaliły się belki w dół i kamienie...
A może byłby się ostał – budowany tylko na tchnieniu?
A może byłby mocny, wyniosły i niespożyty,
gdyby nie z czynu się zrodzić chciał, ale z modlitwy?”

ks. Waldemar Turek







All the contents on this site are copyrighted ©.