Fallas to jedno z ważniejszych świąt hiszpańskiej Walencji, której patronem
jest św. Józef. Tradycje lokalne łączą się tutaj z religijnymi. Kilkudniowe obchody
rozpoczynają się już 15 marca.
O 9:00 rano w całej archidiecezji rozbrzmiało
ponad 100 dzwonów, które noszą imię Józefa. Tłumy ludzi zgromadziły się wokół katedry
przy wieży El Miguelete, która jest swoistą wizytówką miasta, aby posłuchać jedynej
melodii na dzwon ku czci św. Józefa. Została skomponowana ponad 300 lat temu przez
kanonika katedry Theodosia Herrerę. Dzwon „El Jaume” bije przez pół godziny, a do
jego rozkołysania potrzeba czterech dzwonników.
Uroczystej Mszy w katedrze
przewodniczył abp Carlos Osoro. Oprócz duchowieństwa i licznych wiernych udział wzięły
władze miasta i regionu Walencji.
Głównym wydarzeniem jest zawsze palenie tzw.
fallas, czyli satyrycznych kukieł ukazujących osoby i sceny z prawdziwego życia.
Dzieje się to przy wtórze wybuchów tysięcy petard i fajerwerków.
W dawnym języku
walencjańskim słowo falla znaczy tyle, co pochodnia. Terminu tego używano także
w stosunku do ognisk rozpalanych w wigilię ważnych świąt m.in. św. Józefa. Stolarze,
których jest on patronem, robiąc gruntowne wiosenne porządki, palili wtedy drewniane
odpady. Ta praktyka z czasem zyskała miano falla. W XVIII w. niektóre z walencjańskich
fallas miały już satyryczną formę wyobrażeń osób znanych z życia politycznego
i społecznego. Tak pozostało do dziś. Ogromne figury, tzw. ninot (początkowo
z drewna, potem z różnego rodzaju lżejszych materiałów) są palone w ostatnią noc (La
Nit de la Cremá, czyli „Noc palenia”) ku uciesze widzów. Najlepszym figurom przyznawane
są specjalne nagrody. Istnieją także fallas dziecięce, dużo mniejsze i bliższe
tematom znanym dzieciom.
Już na drugi dzień mieszkańcy Walencji rozpoczynają
przygotowania do następnych Fallas.