W dzień po prezentacji papieskiej książki Jezus z Nazaretu, jej angielskie
wydanie trafiło do czołówki sprzedawanych pozycji internetowej księgarni Amazon. Już
wczoraj wieczorem trafiło na 10. pozycję bestsellerów i w ciągu dzisiejszego dnia
stale awansowało.
„To coś więcej, niż książka” – stwierdził podczas watykańskiej
prezentacji Jezusa z Nazaretu kard. Marc Ouellet. Prefekt Kongregacji ds. Biskupów
nazwał dzieło „poruszającym, pociągającym i wyzwalającym świadectwem”. Zwrócił uwagę
na uniwersalność języka Benedykta XVI, który odwołuje się zarówno do naukowej egzegezy,
jak teologicznej ortodoksji czy lektury duchowej. Zdaniem kanadyjskiego purpurata
książka ta, dzięki swej otwartości i poszukiwaniu „rzeczywistego Jezusa” bez zamykania
się w tzw. metodzie historyczno-krytycznej, może być ważnym wkładem w dialog ekumeniczny
i międzyreligijny.
„To kontynuacja sumy teologicznej Benedykta” – tak o drugim
tomie Jezusa z Nazaretu wyraził się abp Robert Zollitsch. Przewodniczący niemieckiego
episkopatu, podobnie jak wielu innych niemieckich biskupów, z wielką radością przyjął
drugą część rozważań Papieża. Najnowsza jego książka w Niemczech została dobrze przyjęta
i szybko znalazła się na liście bestsellerów. W kręgach naukowców-teologów znalazły
się też głosy krytyczne.
Podczas specjalnej konferencji prasowej abp Robert
Zollitsch z autentycznym wzruszeniem opowiadał o nowej książce Papieża, którą jak
mówił, przeczytał jednym tchem. Jego zdaniem ta „duchowa i egzystencjalna książka
pochyla się nad dzisiejszym człowiekiem i jego wątpliwościami związanymi z wiarą,
a zarazem proponuje żywą przyjaźń z Jezusem”. Dla abp. Zollitscha najnowsza książka
Papieża to przede wszystkim głębokie świadectwo wiary. Papież, jak zauważył, przemawia
osobiście, jako autor, a nie z wysokości swojego urzędu.
Podobnie o najnowszej
publikacji Benedykta XVI wyraziła się większość niemieckich biskupów. Ordynariusz
Bambergu bp Ludwig Schick powiedział nawet, że jest to „najbardziej osobista książka,
jaką kiedykolwiek czytał”. Mimo teologii na najwyższym poziomie jest to według niego
„książka dla każdego”.
Wśród niemieckich teologów zdania są jednak podzielone.
Podczas gdy egzegeta Thomas Söding pochwalił publikację, jego ewangelicki kolega Gerd
Lüdemann skrytykował ją i zarzucił Papieżowi, że pomija badania metody historyczno-krytycznej.
Książka
Benedykta XVI wywołała w Niemczech ogromne zainteresowanie również dlatego, że Papież
nie obwinia w niej Żydów za zabójstwo Jezusa.