Ks. Oder o przygotowaniach do beatyfikacji Jana Pawła II
„Warto się nie przestraszyć zapowiadanych tłumów i przyjechać na beatyfikację Jana
Pawła II” – podkreśla postulator w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II, ks.
Sławomir Oder. W rozmowie z Beatą Zajączkowską mówi o idących
pełną parą przygotowaniach do tego wydarzenia oraz zachęca do modlitwy za wstawiennictwem
Papieża-Polaka. Do cudu potrzebnego do ogłoszenia Jana Pawła II świętym
mogłoby dojść już teraz.
- Specjalna strona internetowa
dotycząca beatyfikacji Jana Pawła II została odnowiona. Pod adresem www.karol-wojtyla.org
umieszczane są kolejne wiadomości dotyczące beatyfikacji, także w języku polskim.
To ważne źródło informacji…
Ks. Sławomir Oder: Tak, od samego
początku ten aspekt kontaktu z ludźmi, którzy są zainteresowani procesem beatyfikacyjnym
Jana Pawła II był bardzo obecny w pracach procesowych, stąd od samego początku istniała
również strona internetowa. Na beatyfikację chcieliśmy wyjść z nową propozycją ubogaconą
również o sekcję medialną. A to wszystko po to, by dać konkretny i namacalny znak
naszej radości, która manifestuje się również i w ten sposób. Internet pomagał nam
w pracy od samego początku. Do dzisiaj pamiętam emocje, gdy zaraz drugiego dnia po
otwarciu strony internetowej napłynęły pierwsze maile. Pierwszy z Władywostoku, a
drugi z Nowej Zelandii. Od razu było widać, że to, co się dzieje w Rzymie ma swój
rezonans na całym świecie.
- Przygotowania idą pełną parą. Wielu
ludzi zastanawia się jednak, czy warto przejeżdżać na beatyfikację do
Rzymu? Obawiają się tłumów i z góry zakładają, że nie uda im się dostać nawet w pobliże
Watykanu.
Ks. Sławomir Oder: Jest to przeżycie, na które
czekaliśmy bardzo długo. Przyjazd na beatyfikację dla wielu ludzi będzie najprawdopodobniej
taką samą potrzebą serca jak przyjazd na pogrzeb. Wówczas też przyjeżdżali mając świadomość,
że być może nie będą mogli nawet wejść do Bazyliki św. Piotra ze względu na wielkie
tłumy wiernych. Beatyfikacja to będzie ogromne święto kościelne, święto ludu Bożego.
Jan Paweł II jest naprawdę bardzo popularnym świętym. Jest człowiekiem, którego wielu
z nas uważa za członka rodziny, więc będzie to na pewno święto rodzinne.
Rzym
przygotowuje się do tego bardzo poważnie. Zaraz po ogłoszeniu daty beatyfikacji kardynał-wikariusz
zdecydował o utworzeniu komitetu przygotowującego beatyfikację. Jest to forum, na
którym spotykają się przedstawiciele diecezji rzymskiej, miasta i Watykanu. Współpraca
układa się bardzo dobrze. Spotkania mają konstruktywny charakter. Władze miejskie
organizują swoje służby, aby jak najgodniej przyjąć pielgrzymów i zagwarantować bezpieczeństwo.
Z kolei strona kościelna zajmuje się bardziej przygotowaniami liturgicznymi, tak by
było to wydarzenie naprawdę religijne. Aspektem logistycznym przygotowań zajmuje się
rzymskie biuro pielgrzymkowe Opera Romana Pellegrinaggi. Przygotowywane są miejsca
noclegowe dla pielgrzymów. Dla osób, które nie będą mogły dostać się na Plac świętego
Piotra, szykowane są miejsca, w których będzie można śledzić przebieg ceremonii na
telebimach.
Myślę, że warto się nie przestraszyć, bo będzie to z całą pewnością
wydarzenie niezwykłe i sama atmosfera panująca w tym dniu w mieście i w okolicach
Bazyliki św. Piotra będzie czymś, co na pewno zostanie w naszych sercach i o czym
warto będzie opowiadać dzieciom i wnukom. Poza tym pamiętajmy, że Rzym jest przyzwyczajony
do takich wielkich wydarzeń. Największym poligonem przygotowującym do beatyfikacji
była z pewnością celebracja Roku Świętego 2000. Do Rzymu przyjechały wówczas miliony
ludzi z całego świata i były bardzo serdecznie i dobrze przyjęte. Z pewnością i teraz
można będzie liczyć na życzliwość i przyjazne przyjęcie pielgrzymów ze strony mieszkańców
Rzymu. Znają oni dobrze znaczenie anagramu przywołanego podczas jednego ze spotkań
Jana Pawła II z mieszkańcami miasta: ROMA – AMOR. Papież, który uważał się za rzymianina
mówił, że powołaniem tego miasta jest „przewodniczenie w miłości”.
- Uroczystości
beatyfikacyjne rozpocznie czuwanie modlitewne w centrum Rzymu na antycznym
stadionie Circo Massimo. Dlaczego właśnie tam?
Ks.
Sławomir Oder: Miejsce to nie zostało wybrane przypadkowo. Jest to miejsce
położone centralnie, które może przyjąć bardzo dużą ilość pielgrzymów. Z pewnością
spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Przede wszystkim jest to jednak miejsce związane
z męczeństwem wielu chrześcijan. To właśnie tam przelali krew pierwsi męczennicy Rzymu.
Wigilia czuwania modlitewnego będzie połączona z modlitwą różańcową. Planowane jest
połączenie z pięcioma sanktuariami na całym świecie, aby wszyscy, którzy będą pragnęli
łączyć się w tej duchowej przygodzie mogli uczestniczyć. Przewidujemy, że po zakończeniu
wigilii modlitewnej do dyspozycji pielgrzymów pozostaną kościoły znajdujące się w
centrum historycznym. W nich będzie można kontynuować modlitwę. Przewidujemy liczny
udział młodzieży, która na pewno nada temu wydarzeniu specyficzny klimat. Kolejne
wydarzenia to niedzielna liturgia beatyfikacyjna i następnego dnia Msza dziękczynna
sprawowana przez watykańskiego sekretarza stanu.
- Zostanie też
wystawiona trumna z ciałem Jana Pawła II. Myślę, że modlitwa
przy niej będzie dla tysięcy pielgrzymów niezapomnianym momentem…
Ks.
Sławomir Oder: To będą bardzo ważne chwile. Trumna z ciałem nowego Błogosławionego
będzie wystawiona w Bazylice przed Konfesją św. Piotra, aby wszyscy mogli spokojnie
przejść i oddać cześć błogosławionemu Janowi Pawłowi II. Watykan poinformował, że
trumna pozostanie wystawiona tak długo dopóki pielgrzymi będą pragnęli oddać cześć
relikwiom. Przewidziane miejsce docelowe spoczynku Jana Pawła II to kaplica św. Sebastiana.
-
Beatyfikacja kończy pierwszy etap procesu. Czy to znaczy, że
automatycznie zaczyna się proces kanonizacyjny?
Ks. Sławomir
Oder: Zmienia się charakter procesu, ale proces jest jeden. Od samego początku
nazwany jest procesem beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Jana Pawła II. Teraz doszliśmy
do bardzo mocnego punktu, którym jest beatyfikacja, ale sam proces ani nie został
zawieszony, ani zatrzymany, on trwa. Zmieni się nieco charakter pracy postulatora.
Okres, który rozpocznie się od beatyfikacji będzie przede wszystkim czasem czuwania,
aby odebrać znak, który miejmy nadzieję Pan Bóg da jak najszybciej, a który jest wymagany
przez prawodawstwo Kościoła, jako potwierdzenie woli Boga ukazania błogosławionego
świętym Kościoła Powszechnego.
- Myśli tu Ksiądz o cudzie?
Ks.
Sławomir Oder: Mówimy po prosto o cudzie. Już o ten cud możemy się
modlić. Istnieje taka możliwość, że chociażby w dniu beatyfikacji mógłby nastąpić
przypadek, który mógłby dać początek procesowi zmierzającemu do kanonizacji i ogłoszenia
Jana Pawła II świętym.
- Chciałabym jeszcze spytać o relikwie. Watykan
ogłosił, że trumna z ciałem Jana Pawła II nie zostanie otwarta. Z jakimi relikwiami
będziemy mieli więc do czynienia?
Ks. Sławomir Oder: Rzeczywiście
w tym momencie nie jest przewidziana tak zwana recognitio canonica ciała Jana
Pawła II. Kard. Stanisław Dziwisz posiada jednak bardzo cenną relikwię, którą jest
krew Jana Pawła II. Relikwiami są też przedmioty, które należały do Ojca Świętego,
fragmenty jego sutanny, odzieży, czy też rzeczy których na co dzień używał. To są
relikwie, które pozostały po nim i na dzień dzisiejszy mogą być przedstawione wiernym,
aby wzbudzać w naszych sercach poczucie wdzięczności za dar osoby Jana Pawła II i
zarazem pobudzać nas do modlitwy przez jego wstawiennictwo. Pamiętajmy jednak, że
relikwie nie mają charakteru, jak niestety jest to często w mediach pokazywane, magicznych
fetyszów. Nie o to chodzi. Relikwie są elementem, który wskazuje na obecność świętego
w świecie, w historii. Zaznaczają jego obecność, są niejako symbolicznym i realnym
przedłużeniem tej obecności, ale są one przede wszystkim do odczytywania w kontekście
komunii świętych. Są więc niejako wezwaniem do tego, aby duchowo łączyć się ze świętym,
wzywając go i ufając jego wstawiennictwu.