Po dwóch dniach spotkań, wykładów, koncertów i całonocnym czuwaniu modlitewnym 24
stycznia dziesiątki tysięcy osób wzięło udział, w dorocznym Marszu dla Życia w Waszyngtonie.
Głównym hasłem protestu były słowa: „Daj świadectwo twojego zaangażowania w obronie
życia. Bez wyjątków! Bez kompromisów!”. Celem organizowanego od 38 lat wydarzenia
jest przekonanie ustawodawców do zmiany obowiązującego prawa, czyli zdelegalizowania
aborcji w Stanach Zjednoczonych.
Po raz pierwszy Marsz dla Życia zorganizowany
został w 1974 r. w pierwszą rocznicę werdyktu Sądu Najwyższego, po burzliwym procesie,
znanym jako spór Roe kontra Wade. Kobieta ukrywająca się pod pseudonimem Janet Roe
wygrała wówczas wniesiony pozew, w którym oskarżyła stan Teksas o praktykowanie rzekomo
„niekonstytucyjnego prawa, niezezwalającego na aborcję”. Choć każdego roku w Ameryce
przybywa przeciwników aborcji, a Janet Roe nie skorzystała z wygranej i obecnie jest
aktywną uczestniczką ruchu Pro-life, uchwalone wówczas prawo obowiązuje do dziś.
Choć
poniedziałek okazał się najzimniejszym w Waszyngtonie dniem tej zimy, to było tam
gorąco. Opatuleni dla ochrony przed mrozem protestujący nieśli transparenty i tablice
z hasłami pro-life, modlili się, śpiewali i wzywali do zniesienia aborcji. Mimo, że
rocznica zalegalizowania aborcji przypadała w sobotę, marsz odbył się dopiero w poniedziałek.
Dzięki temu protestujący spotkali się z legislatorami na Kapitolu, gdzie żądali zmian
ustawodawczych. Niektórzy członkowie Izby Reprezentantów zapewniali, iż będą walczyć,
aby aborcja nie była pokrywana z funduszy podatników w ramach ubezpieczeń zdrowotnych.
Tradycyjnie
już do zebranych nie przemówił Barack Obama, choć mieli to w zwyczaju poprzednio urzędujący
prezydenci. W minioną sobotę wydał on jednak oświadczenie, w którym nazwał obowiązujące
prawo „konstytucyjnym” i zapewnił, iż jest zdecydowany bronić aborcji. Prezydent Obama
wezwał Amerykanów do zobowiązania siebie samych, by jak powiedział, „nasze córki miały
takie same prawa do realizowania swych marzeń jak nasi synowie”.
W Marszu dla
Życia wzięli udział przedstawiciele różnych wyznań i religii, politycy i osoby niezrzeszone.
Jak podkreślają komentatorzy, większą część uczestników stanowili ludzie młodzi. Podobnie
jak w Waszyngtonie, tego samego dnia odbył się Marsz dla Życia w San Francisco, gdzie
zgromadził ponad 40 tys. uczestników.