Pakistan: islamiści potępiają Papieża, syn prezydenta obiecuje zmiany
Ostre potępienia Benedykta XVI za apel o zniesienie prawa o bluźnierstwie napływają
z Pakistanu. Liaquat Baloch, sekretarz generalny głównej organizacji islamskich fundamentalistów
w tym kraju, nazwał papieskie słowa „oczywistą ingerencją w wewnętrzne i religijne
sprawy kraju” oraz „zachętą do starcia cywilizacji, które pogrąży cały świat w otchłani
krwawej wojny”.
Przeciwko jakimkolwiek zmianom w ustawie o bluźnierstwie opowiedziało
się również 500 teologów muzułmańskich z głównego nurtu pakistańskiego islamu Barelvi,
uważanego powszechnie za umiarkowany. Co więcej, pochwalili oni niedawne zabójstwo
gubernatora Pendżabu Salmana Taseera, który zabiegał właśnie o zmianę obowiązującego
prawa o bluźnierstwie i występował w obronie chrześcijan w imię tego prawa prześladowanych.
„Tych, którzy opłakują śmierć Taseera, spotka ten sam los” – ostrzegają „umiarkowani”
teolodzy muzułmańscy.
Orzeczenie islamskich teologów ostro potępił syn prezydenta
Zardariego oraz zamordowanej przed czterema laty byłej pakistańskiej premier Benazir
Bhutto. 22-letni Bilawal Bhutto Zardari, choć studiuje jeszcze w Wielkiej Brytanii,
formalnie jest już współprzewodniczącym rządzącej partii ludowej. Wczoraj uczestniczył
on w Londynie w uroczystości upamiętniającej Salmana Taseera, który był jednym z liderów
tejże partii. Młody Bhutto Zardari obiecał chrześcijanom i innym mniejszościom w Pakistanie,
że państwo będzie ich chronić. Stwierdził też, że prawdziwymi bluźniercami są ci,
którzy islamem uzasadniają stosowanie przemocy. Przypomnijmy jednak, że dzień wcześniej
premier Pakistanu Yousaf Gilani zapewnił muzułmanów, iż prawo chroniące Mahometa i
Koran nie zostanie zmodyfikowane.