Pakistan: zabity gubernator "męczennikiem sprawiedliwości i wolności"
„Męczennikiem w służbie sprawiedliwości i wolności religijnej” nazwał przewodniczący
pakistańskiego episkopatu zamordowanego kilka dni temu gubernatora Pendżabu. Salmaan
Taseer został zabity przez własnego ochroniarza, ponieważ dążył do zmiany tzw. ustawy
o bluźnierstwie i wspierał skazaną na śmierć za obrazę Mahometa Asię Bibi. Abp Lawrance
Saldanha zauważył, że „jego śmierć jest znakiem coraz bardziej pogłębiającego się
w Pakistanie fanatyzmu religijnego oraz wyrazem nietolerancji wobec każdego, kto myśli
inaczej”.
Tymczasem w kraju wciąż panuje napięta atmosfera. 500 przywódców
różnych islamskich ugrupowań wezwało Pakistańczyków, by zbojkotowali żałobę, ogłoszoną
w kraju po śmierci gubernatora. Jednocześnie na jutro w Karaczi zapowiedziano ogólnonarodowy
marsz sprzeciwu wobec proponowanych zmian w ustawie o bluźnierstwie. Organizatorzy
planują, że weźmie w nim udział milion ludzi. Po sylwestrowych manifestacjach, które
odbyły się w wielu pakistańskich miastach, minister ds. religijnych Khursheed Shah
ogłosił na forum Zgromadzenia Narodowego, że „rząd nie zamierza znosić ani modyfikować
ustawy o bluźnierstwie. Poszanowanie świętego proroka należy bowiem do wiary Pakistańczyków”
– dodał szef urzędu ds. wyznań.
Te nastroje niepokoją chrześcijan. Tym bardziej,
że pakistańskie służby bezpieczeństwa potwierdziły informację, iż jedno z ekstremistycznych
ugrupowań islamskich o nazwie Moaviya planuje samobójczy atak na więzienie, w którym
przetrzymywana jest Asia Bibi. W zakładzie karnym została wzmocniona ochrona. Jednak,
jak zauważa przewodniczący pakistańskiego episkopatu, życie kobiety jest naprawdę
zagrożone, ponieważ „w Pakistanie śmierć grozi każdemu, kto sprzeciwia się ustawie
o bluźnierstwie”.