Ks. Lombardi na koniec roku: stąpając mocno po ziemi pamiętajmy o niebie
Królestwo Boże „jest jak zaczyn ludzkości: jeśli by go zabrakło, zabrakłoby tej siły,
która popycha naprzód prawdziwy rozwój: bodźca, by współpracować na rzecz dobra wspólnego,
w bezinteresownej służbie bliźniemu, w pokojowej walce o sprawiedliwość. Wiara w Boga,
który zechciał współdzielić naszą historię, jest nieustanną zachętą, aby angażować
się w tę historię, również pośród jej sprzeczności”. Te słowa z orędzia Benedykta
XVI na Boże Narodzenie przypomina w ostatni dzień roku watykański rzecznik. W cotygodniowym
felietonie ks. Federico Lombardi SJ zaznacza, że myśl ta bardzo pasuje do momentu,
w którym dokonuje się bilansu minionego roku i spogląda się w przyszłość. Chrześcijanin
bowiem ma mocno stąpać po ziemi, choć jego oczy powinny być utkwione w niebie.
„Zarówno
orędzie na Boże Narodzenie, jak i przesłanie na obchodzony 1 stycznia Światowy Dzień
Pokoju poświęcony wolności religijnej, wyrażają uwagę, jaką Kościół skupia na tym,
co nas otacza na każdym kontynencie – stwierdził ks. Lombardi. – Jednak należy odnotować
przede wszystkim, jak odczytanie historii w świetle wiary dogłębnie ujmuje relacje
między tym co materialne i ziemskie w ludzkich dziejach, a tym co moralne i duchowe.
W tej perspektywie wolność religijna, nierozerwalnie związana z godnością osoby ludzkiej,
jest niezbędna jako «droga pokoju». Jak mówił Benedykt XVI w swym historycznym przemówieniu
w Westminster Hall, religia nie jest «problemem do rozwiązania» w życiu społeczeństw,
ale istotną częścią samego rozwiązania. Tylko w sojuszu rozumu i wiary, a nie w ich
starciu, możemy ufnie spoglądać na wyzwania przyszłości”.