2010-12-30 17:29:07

Częstochowa: dziwny pomysł na "promocję" miasta


„Nawet w najtrudniejszych dla Polski czasach nigdy nie były pobierane opłaty od jasnogórskich pielgrzymów” – powiedział o. prof. Zachariasz Jabłoński, definitor generalny zakonu paulinów. Autor wielu publikacji i badań dotyczących ruchu pielgrzymkowego do Częstochowy podkreślił, że propozycja nowych SLD-owskich władz miasta o opodatkowaniu turystów i pątników przybywających na Jasną Górę nie jest tylko lokalną sprawą, ale ma znacznie szerszy kontekst.

Choć plany częstochowskich włodarzy, by pobierać opłaty od każdego jasnogórskiego pielgrzyma, są na razie raczej w sferze pragnień, to jednak już wywołały niepokój i odczytywane są jako próba ograniczenia, a nie przyciągnięcia turystów do Częstochowy.

„Nigdy nie pobierano opłaty od pielgrzymów. Represjonowano ich w różnej formie. Koło pomnika cara Aleksandra II zamontowano barierki, które nie pozwalały przejść w szeregach więcej niż ośmiu osobom. Zliczano tych pielgrzymów. Motywowano to tym, że wichrzycieli, gdyby tam byli, łatwiej byłoby wyłapać itd. Ale to jest przeszłość. Niedobrze, że musimy to przypominać, że to nam się kojarzy i takie analogie widzimy” – powiedział ojciec definitor. Dodał, że teraz kiedy plany władz Częstochowy są na etapie projektów, ważna jest reakcja Kościoła w Polsce.

„Ta nasza sytuacja nie jest tylko lokalna. Uważam, że musi w jakimś sensie zareagować Kościół w Polsce. Polski nie ocaliła teologia w czasie zaborów czy komunizmu, ale ocaliła nas ta pobożność maryjna, która była związana z Jasną Górą” – podkreślił zakonnik.

„Żeby zatrzymać pielgrzyma i aby miasto miało z tego korzyści, trzeba traktować go jako wyjątkowego gościa, a nie jako podatnika” – podkreślił o. Jabłoński.

I. Tyras, Jasna Góra








All the contents on this site are copyrighted ©.