Papieskie nieszpory z rzymskimi studentami: Adwent uczy nas cierpliwości
O wolności serca, które z odwagą i radością podąża do Betlejem na spotkanie z Jezusem
mówił Benedykt XVI podczas nieszporów z udziałem przedstawicieli świata akademickiego
Rzymu. Nabożeństwo sprawowano w Bazylice Watykańskiej w ramach przygotowań duszpasterstw
wyższych uczelni Wiecznego Miasta do Bożego Narodzenia. Na jego zakończenie młodzi
z Afryki przekazali swym hiszpańskim rówieśnikom maryjną ikonę Stolicy Mądrości, która
rozpocznie peregrynację po uniwersytetach Hiszpanii i w sierpniu dotrze do Madrytu
na Światowy Dzień Młodzieży. W homilii Papież nawiązał do zachęt św. Jakuba Apostoła
pojawiających się w tych dniach w czytaniach liturgicznych. Oddają one dobrze ducha
adwentowego oczekiwania. “Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana
(Jk 5, 7). Wezwanie Apostoła wskazuje nam drogę, która prowadzi do Betlejem uwalniając
nasze serce z wszelkiego zaczynu niecierpliwości i fałszywych oczekiwań – powiedział
Benedykt XVI. – Mogą się one zawsze w nas zagnieździć, jeśli zapominamy, że Bóg już
przyszedł, już działa w naszej historii osobistej i wspólnotowej, wzywając, by Go
przyjąć”. Ojciec Święty zaznaczył, że cierpliwość i wytrwałość chrześcijańska, o której
mówi św. Jakub, nie są synonimami apatii i rezygnacji, ale cnotami tego, kto wie,
że może lub musi budować nie na piasku, ale na skale. Cnotami kogoś potrafiącego uszanować
czas i uwarunkowania natury ludzkiej i dlatego unika zaciemniania najgłębszych oczekiwań
duszy ludzkiej nadziejami utopijnymi i ulotnymi, które później rozczarowują. Papież
zauważył, że w drodze do Betlejem dokonuje się proces uwolnienia ludzkiego serca,
a jego objawem jest doświadczenie odwagi i radości pielgrzyma. „Umacniajcie serca
wasze (Jk 5, 8). Droga do groty betlejemskiej jest pielgrzymką wewnętrznego wyzwolenia
– powiedział – doświadczeniem głębokiej wolności, ponieważ skłania nas do wyjścia
z samych siebie i do pójścia w kierunku Boga, który stał się nam bliski. Umacnia nasze
serca swą obecnością i darmową miłością, która uprzedza i towarzyszy naszym codziennym
wyborom, a także mówi do nas w skrytości serca i w Piśmie Świętym. Chce wzbudzić w
nas życiową odwagę, szczególnie w chwilach, w których czujemy się obciążeni i utrudzeni.
Potrzebujemy wtedy odnalezienia pogody ducha jako pielgrzymi zdążający ku wieczności”.