Posoborowe umiędzynarodowienie Watykanu skończyło się na jego italianizacji. Wzgardzono
łaciną, jej miejsce zajął jednak z czasem język włoski. Do takich wniosków doszedł
prof. Franco Pierno, który przeanalizował rolę języka włoskiego w Stolicy Apostolskiej,
papieskich uczelniach i Kościele powszechnym. Przypomina on, że w żadnej innej instytucji
język włoski nie uchodzi za międzynarodowy. Takiego statusu nie przyznaje mu nawet
Unia Europejska. Tymczasem w Kościele dzięki posoborowym zmianom język włoski niespodziewanie
zajął miejsce łaciny.
Choć formalnie rzecz biorąc Watykan wciąż traktuje łacinę
jako język oficjalny, to jednak komunikacja ze światem w większości wypadków odbywa
się właśnie po włosku. W tym języku powstają też teksty prawne. Również główne wydania
L’Osservatore Romano czy dzienników Radia Watykańskiego są redagowane z myślą o Włochach
– zauważa prof. Pierno. Dominacja tego języka jest też widoczna na internetowej stronie
Watykanu. Niby istnieją też wersje w innych językach, ale zasoby wersji włoskiej są
najobszerniejsze.
W przekonaniu włoskiego językoznawcy największy przełom
dokonał się jednak na papieskich uczelniach, gdzie zarzucono wielowiekową tradycję
prowadzenia zajęć po łacinie. Choć dopuszcza się wykłady w kilku innych językach,
w praktyce niemal wszystkie są po włosku – zauważa prof. Pierno. W tym języku w coraz
większej mierze komunikują się między sobą również teolodzy. O dominacji języka włoskiego
zadecydowały kwestie praktyczne. Pomimo swej wielojęzyczności Kościół potrzebuje jednego
wspólnego języka. Próżnię po łacinie zajął więc język włoski – uważa językoznawca.
Wyniki swych badań opisał w wydanej niedawno książce pt. „Watykan a język włoski.
Między powszechnością i kompromisami lokalnymi”.