Szkocja: ustawa o wspomaganym samobójstwie nie przeszła
Odrzucenie ustawy o „towarzyszeniu końcowi życia” z zadowoleniem przyjął Kościół katolicki
w Szkocji. Abp Mario Conti przyznał, że proponowane przepisy umożliwiłyby późniejszą
legalizację tzw. wspomaganego samobójstwa. Hierarcha przyznał, że ustawa od początku
miała błędne założenia, ponieważ pomoc komuś w przyspieszonej śmierci jest fundamentalnie
błędnym zaangażowaniem. Zdaniem metropolity Glasgow wysiłki parlamentu, jak i zwykłych
ludzi, winny skupić się na większej trosce o umierających. Godność nie może być zarezerwowana
jedynie tym, którzy przedwcześnie decydują się na rozstanie z życiem – zauważył szkocki
arcybiskup.
Walka z kulturą śmierci, dominującą w nowym brytyjskim ustawodawstwie,
zjednoczyła szkockie wspólnoty katolickie i anglikańskie oraz ruchy pro life a nawet
wspólnoty żydowskie. Dodajmy, że ustawa o wspomaganym samobójstwie obowiązuje na terytorium
Anglii. Do historii przeszedł przypadek męża biorącego urlop, by za granicą pomóc
w samobójstwie żony. Obawiając się jednak konsekwencji po powrocie do kraju i do pracy,
jego żona wystąpiła wcześniej do sądu, by zbadał skutki prawne, jakie spowoduje czyn
męża. Angielski trybunał uznał, że wspomagane samobójstwo jest legalne, o ile mąż
pomagający samobójczyni nie czerpie z tego korzyści ekonomicznych.