Benedykt XVI odprawił 2 grudnia Mszę za duszę tragicznie zmarłej Manueli Camagni,
która była jedną z czterech kobiet konsekrowanych, posługujących w papieskim apartamencie.
W czasie liturgii sprawowanej w Kaplicy Paulińskiej pałacu apostolskiego Papież nawiązał
do nazwy związanego z ruchem Komunia i Wyzwolenie stowarzyszenia Memores Domini,
do którego należała zmarła. Podkreślił, że „pamięć Boża” to nie tyle pamięć o tym,
co było w przeszłości, czy dzieje się obecnie, ile pamięć o obecności Boga. Niestety,
jak zauważył Benedykt XVI współcześnie przyćmiewają ją często „inne powierzchowne
pamięci”.
„Widzimy dziś to desperackie poszukiwanie szczęścia, które coraz
bardziej oddala się od swego prawdziwego źródła, od swej prawdziwej radości – powiedział
w homilii Papież. – Zapomnienie Boga, zapomnienie naszej prawdziwej pamięci. Manuela
nie należała do tych, którzy zapomnieli o pamięci, lecz była osobą żyjącą w pamięci
Stwórcy. Żyła w radości płynącej z relacji z Bogiem, Jego obecność dostrzegała w całym
stworzeniu, także w wydarzeniach dnia codziennego. Zrozumiała, że ta pamięć jest źródłem
szczęścia”.
Manuela Camagni, należąca do tzw. rodziny papieskiej, zmarła 24
listopada. Benedykt XVI nie mógł wziąć udziału w jej pogrzebie ponieważ odbywał się
on poza Rzymem. Modlił się jednak przy jej ciele wystawionym w kościele Santo Stefano
degli Abissini na terenie Watykanu. W L’Osservatore Romano zamieścił też nekrolog
informujący o jej tragicznej śmierci.