Zagrożona jest dalsza posługa w Moskwie Misjonarek Miłości. Władze chcą pozbawić siostry
prawa do opieki nad ciężko chorymi przekazanymi pod ich opiekę z domu dziecka jeszcze
na początku lat 90. Za zakonnicami ujęła się tamtejsza nuncjatura apostolska. Misjonarki
Miłości pracują w Moskwie od 1988 r. Zostały zaproszone przez ówczesnego sekretarza
generalnego KPZR Michaiła Gorbaczowa po tym, jak spotkał się on osobiście z Matką
Teresą z Kalkuty.
W domu sióstr przeprowadzono kontrolę ich działalności i
stwierdzono, że wszyscy podopieczni są w bardzo dobrym stanie, posiadają to, co im
jest potrzebne. Członkowie komisji oznajmili, że w innych warunkach, choćby w państwowych
domach-internatach, chorzy nie osiągnęliby takiego poziomu rozwoju, a być może nie
dożyliby do wieku dorosłego. Dzięki staraniom sióstr ich podopieczni otrzymali legitymacje
inwalidzkie, renty, ulgi socjalne.
Międzyresortowa Rada Koordynacyjna dopatrzyła
się jednak nieprawidłowości formalnych w posłudze sióstr, polegających na braku określenia
statusu prawnego podopiecznych oraz praw formalnych sióstr do sprawowania opieki.
Nuncjatura apostolska w Moskwie wystąpiła o umożliwienie siostrom dalszej opieki nad
chorymi, prosząc władze o współdziałanie w rozwiązaniu kwestii formalno-prawnych posługi
Misjonarek Miłości w Moskwie.