Wiara i laicyzm, papieska obrona życia, rodziny i godności człowieka, geniusz Gaudiego,
a także postawa premiera Zapatero podczas wizyty Benedykta XVI – oto niektóre tematy,
jakie pojawiają się w medialnych komentarzach. Zdaniem hiszpańskich publicystów była
to wizyta „historyczna”, która „bez wątpienia na długo zostanie w pamięci Hiszpanów”,
bez względu na ich orientację ideologiczną.
Papieska wizyta w Santiago de Composteli
i Barcelonie była bez wątpienia wydarzeniem historycznym, które wymaga spokojnej i
dogłębnej analizy. Zwraca uwagę jak zmieniła się opinia publiczna i język mediów słuchając,
rozumiejąc i wyjaśniając słowa i gesty Papieża. Widoczny jest tutaj wyraźny wpływ
laicyzmu forsowanego przez rząd premiera Zapatero. Nadwrażliwość, z jaką media przypisują
wypowiedziom Papieża takie czasowniki jak „potępił”, „sprzeciwił się” czy „odrzucił”,
są tego przykładem. Z drugiej jednak strony wizyta ukazała, że rząd jest daleko od
społeczeństwa, a hiszpańskie chrześcijaństwo jest żywe i młode.
Analityków
zaskakuje widoczny kontrast pomiędzy szlachetnością postawy rodziny królewskiej podczas
wizyty Benedykta XVI, a brakiem taktu, odpowiednich form, a nawet dobrego wychowania
ze strony rządu José Zapatero. On sam, jak się wydaje, uciekł przed Papieżem, chociaż
data wizyty znana była od dawna. Kontrastuje to także z postawą rządu Katalonii, którego
członkowie – w tym republikanie i zieloni – stanęli na wysokości zadania, przyjmując
nie tylko zwierzchnika Kościoła, ale także głowę Państwa Watykańskiego.
Papieska
wizyta ukazała także swego rodzaju sklerozę kulturalną, jaka panuje w Hiszpanii. Benedykt
XVI uważa ten kraj za szczególne miejsce, gdzie może zrodzić się prawdziwy dialog
między wiarą i laicyzmem, między wiarą a sekularyzmem, który przekłada się na decyzje
polityczne. Porównując obecną laicką Hiszpanię z latami 30., Papież ukazał drogi wiary
i konsekwencje jej negacji w życiu publicznym. Analitycy apelują o podjęcie papieskiego
wyzwania, zamiast uciekać się do uproszczonych i ideologicznie skrzywionych odpowiedzi
medialnych. Laicyzm, który przybiera postawę akademicką, intelektualną i dziennikarską,
nie jest jednak zdolny do dialogu z Kościołem, który zanim „potępi” aborcję, eutanazję
czy też pewne ustawy godzące w godność człowieka, najpierw mówi o Bogu. A o tym hiszpański
laicyzm nie chce nawet słyszeć.