Indie: krótkie ramię sprawiedliwości dla oprawców z Orisy
Jako niezadowalające określają chrześcijanie Indii wyroki w sprawie pogromu wyznawców
Chrystusa, jaki miał miejsce w stanie Orisa w 2008 r. Sąd wprawdzie skazał 12 osób,
ale uniewinnił 46 innych oskarżonych. Wielu świadków wciąż jest zastraszanych. Kwestia
poparcia sprawiedliwości dla tamtejszych chrześcijan znalazła się wśród postulatów
wobec prezydenta USA Baracka Obamy, który składa wizytę w Indiach.
Dwanaście
osób zostało skazanych na kary kilkuletniego więzienia za spalenie domostw chrześcijan
w kilku wioskach dystryktu Kandhamal. Sąd uniewinnił jednak 46 innych, między innymi
10 osób oskarżonych o morderstwo i spalanie domów. Orzeczenie sądu przyjęte zostało
przez indyjskich chrześcijan z rozczarowaniem. Wielu oskarżonych uniknęło kary z powodu
nieudolnie prowadzonego śledztwa i braku współpracy ze strony zastraszanych świadków.
Abp Rafael Cheenath, ordynariusz archidiecezji Bubaneśwar-Katak wyjaśnia: „Część
winnych została skazana przez sądy, ale obawy pozostają nadal żywe wśród ludności,
ponieważ część największych przestępców pozostaje na wolności.”
Jest nadzieja,
że sprawiedliwości stanie się zadość w sprawie maltretowanej i zgwałconej podczas
pogromów zakonnicy. Po dwóch latach od tych wydarzeń rozpoczął się proces w sądzie.
Zakonnica złożyła zeznania i rozpoznała pięciu oprawców.
W wyniku trwających
około miesiąca pogromów chrześcijan w Orisie zginęło niemal 100 osób. Około 5 tys.
domów oraz 350 kaplic i wiele instytucji kościelnych zostało zniszczonych lub spalonych.
50 tys. osób straciło dach nad głową. Indyjskie organizacje praw człowieka oskarżają
hinduistycznych fundamentalistów o podżeganie do antychrześcijańskich pogromów.