Pielgrzymi wypełnili Plac Obradoiro już wczesnym rankiem. Ponad 200 osób spędziło
tutaj całą noc, pomimo przenikliwego chłodu i porannej mgły. Po raz pierwszy mogli
pozdrowić Papieża, kiedy na chwilę wyszedł z katedry. Oczekiwanie na Mszę pielgrzymi
urozmaicili sobie śpiewami i skandowaniem haseł „Niech żyje Papież”, „Kochamy Cię
Ojcze Święty” lub „Benedicto”. Im bliżej było do liturgii, tym bardziej rosła temperatura
na placu. Zwracała uwagę duża liczba młodzieży oraz grupy pielgrzymów z Portugalii.
Nad głowami powiewały flagi z wielu regionów Hiszpanii, a także z innych krajów, w
tym z Polski.
Biały ołtarz, przygotowany także na wypadek deszczu, został ustawiony
w rogu placu tak, aby Papież mógł widzieć słynną zachodnią fasadę katedry. Pięknie
kontrastowały z bielą ołtarza czerwone ornaty biskupów. Prawdziwy entuzjazm wybuchł,
kiedy na Placu Obradoiro pojawił się długo oczekiwany Ojciec Święty.
Na początku
Eucharystii, w której udział wziął także książę Filip z małżonką, powitał Papieża
abp Julián Barrio, ordynariusz diecezji Santiago de Compostela. Poprosił on następcę
Piotra o umocnienie w wierze i nadziei. „Kiedy wypłyniesz łodzią ku innym częściom
świata, pamiętaj Ojcze Święty, że w Santiago jest mała łódź, która gotowa jest na
każdy Twój znak, aby zarzucić sieci tam, gdzie wskażesz” – mówił abp Barrio wywołując
burzę oklasków.
Liturgia miała niezwykle uroczysty charakter i została doskonale
przygotowana, szczególnie jeśli chodzi o oprawę muzyczną.
Po Mszy papież uda
się samolotem do Barcelony, gdzie oczekiwany jest ok. 21:00. Na lotnisku El Prat powitają
go władze Katalonii oraz burmistrz Barcelony. Następnie Benedykt XVI przejedzie do
pałacu arcybiskupiego. Jutro o godz. 10:00 dokona konsekracji słynnego kościoła Sagrada
Familia (Świętej Rodziny), któremu nada tytuł bazyliki. Wielu pielgrzymów zapowiada,
że tę noc spędzą przed świątynią