Dwanaście i dziewięć miesięcy więzienia – takie wyroki zapadły na katolików broniących
pół roku temu swojej i kościelnej własności w wiosce Con Dau w środkowym Wietnamie.
Wczoraj odbyła się w Hanoi rozprawa przeciwko sześciu osobom uznanym przez władze
za prowodyrów buntu przeciwko państwowo-prywatnej inwestycji, która odbierała mieszkańcom
tego terenu ich grunty w zamian za nędzną rekompensatę. Sąd potwierdził ich winę,
a oskarżonym nie przydzielił nawet adwokata.
Rozprawie towarzyszyły masowe
demonstracje katolików w Hanoi i w Ho Chi Minhie. Wietnamskie władze kościelne wystosowały
oficjalną petycję z prośbą o wyjaśnienie, jakim prawem administracja lokalna przywłaszcza
sobie prywatne i kościelne tereny, odsprzedając bądź udostępniając je potem prywatnym
inwestorom. Jak poinformował adwokat Cu Huy Ha Vu, któremu uniemożliwiono obronę katolików
z Con Dau, w Wietnamie jest to problem masowy. Wiąże się z jednej strony ze wzrostem
cen nieruchomości, a z drugiej z coraz powszechniejszym zjawiskiem korupcji.