O objęcie szczególną opieką dzieci apeluje do haitańskich władz organizacja Save
the Children. Jej wolontariusze przypominają, że to najmłodsi są najbardziej zagrożeni
cholerą. Dzieci bawią się bowiem w brudnych kałużach i piją wodę z zakażonych źródeł.
Ich system odpornościowy jest też dużo słabszy niż dorosłych. Przedstawiciele organizacji,
których aż 800 pracuje na Haiti, przypominają, że obecna epidemia cholery jest dla
mieszkańców wyspy czymś nowym, ponieważ z chorobą tą nie spotykali się praktycznie
przez ostatnie pół wieku. Stąd także brak odpowiednich leków i przygotowanych epidemiologów.
Z
kolei pracownicy organizacji Catholic Relief Services podkreślają, że obecnie
najważniejsze jest ograniczenie zasięgu epidemii, a także sprowadzenie wystarczającej
ilości leków z sąsiedniej Dominikany. Na cholerę zmarło już ponad 250 osób, a co najmniej
3 tys. hospitalizowano. Rośnie jednak nadzieja, że sytuacja powoli się stabilizuje,
ponieważ w ciągu ostatniej doby zanotowano mniejszą niż wcześniej liczbę zachorowań
i zgonów.