Uczestnicy Synodu Biskupów obawiają się nietolerancji wobec chrześcijan w krajach
islamu i w Izraelu
Już drugi dzień trwają obrady Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu. Dzisiejszy program
obejmuje, podobnie jak wczoraj, dwie sesje ogólne. Debata toczy się w obecności Papieża,
przy drzwiach zamkniętych.
Tematykę rozpoczętych obrad przedstawili wczoraj
dziennikarzom relator generalny obecnego Zgromadzenia Specjalnego, patriarcha koptyjski
Antonios Naguib z Egiptu, i maronicki biskup Béchara Raï z Libanu. Podjęli oni użyte
kilkakrotnie w relacji wprowadzającej w dyskusję pojęcie „laickości pozytywnej”. Respektuje
ona wartości duchowe. Jej przeciwieństwem jest „laickość negatywna”, która oddziela
religię od państwa i tworzy ustawodawstwo bez żadnego odniesienia do prawa naturalnego,
legalizując np. aborcję, tzw. „małżeństwa homoseksualne” czy eutanazję.
„Nasi
bracia muzułmanie – powiedział bp Raï – odrzucają jednak termin «laickość», obawiając
się, że używanie go wyklucza religię. Dlatego wolimy mówić o państwie świeckim respektującym
wymiar religijny. Szerzenie tej wizji jest zadaniem chrześcijan w całym świecie arabskim”.
Maronicki hierarcha jako przykład wskazał model pluralizmu religijnego, zaproponowany
już ponad 70 lat temu (w 1926 r.) w konstytucji jego ojczystego Libanu. Mowa w niej
o „bezwzględnej wolności sumienia” i o państwie, które „czcząc Boga Najwyższego zapewnia
każdemu” poszanowanie dla jego osoby i religii. „Reżimy teokratyczne, uznające tylko
jedną religię, naruszają podstawowe prawa człowieka, jak wolność sumienia i kultu,
spychając chrześcijan na margines” – dodał bp Raï. Zwrócił uwagę, że tak dzieje się
w krajach islamskich i niestety może do tego dojść również w Izraelu, jeśli wprowadzi
się zaproponowane tam ostatnio nowe normy co do przysięgi obywateli na wierność państwu.
Przyjętą
10 października przez rząd Izraela, choć jeszcze nie zatwierdzoną przez tamtejszy
parlament poprawkę do ustawy o obywatelstwie skrytykował też relator generalny Synodu
Biskupów dla Bliskiego Wschodu. Chodzi o przysięgę na wierność „Izraelowi, państwu
hebrajskiemu i demokratycznemu”, jaką mieliby składać ubiegający się o izraelskie
obywatelstwo. Zdaniem patriarchy Naguiba decyzja jest w sprzeczności z demokracją,
zwłaszcza dla arabskich mieszkańców Izraela. A przecież uważa się on za państwo demokratyczne,
a nawet jedyne demokratyczne na Bliskim Wschodzie – przypomniał zwierzchnik katolickich
Koptów.