Australia: eutanazja z fałszywej litości i braku miłości
Kościół katolicki w Australii rozpoczął społeczną kampanię uświadamiającą w obliczu
projektów prawnych zmierzających do legalizacji eutanazji i tzw. wspomaganego samobójstwa.
Władze stanu Wiktoria przyspieszyły prace legislacyjne nad odnośną ustawą. Zrezygnowały
przy tym z konsultacji społecznych, mimo że proponowane zmiany ustawodawcze należą
do tzw. społecznie wrażliwych. Sytuacja ta tym bardziej zaniepokoiła przedstawicieli
australijskiego Kościoła, który od lat wypowiadał się przeciw legalizacji na antypodach
kultury śmierci.
To fałszywe współczucie dla chorego prowadzi do eutanazji
– czytamy w oświadczeniu abp. Denisa Harta. Metropolita Melbourne przyznaje, że choć
niełatwo jest towarzyszyć w cierpieniu i śmierci osoby kochanej, to jednak niedopuszczalne
jest proponowanie jej eutanazji, by przyspieszyć śmierć. Australijski hierarcha przywołując
holenderskie doświadczenia w tej dziedzinie przypomniał, że legalizacja eutanazji
to tylko początek. Kolejne przejawy kultury śmierci to eutanazja nieuleczalnie chorych,
chorych na depresję, a nawet dzieci. Zdaniem abp. Harta młodsze pokolenie winno raczej
uczyć się od pokolenia starszego. Winno też spłacić dług wdzięczności wobec osób starszych
i cieszyć się tym, że dzięki postępowi cywilizacyjnemu mogą one dłużej żyć. Miejsce
kultury śmierci winna zająć kultura miłości i towarzyszenia – zaapelował australijski
hierarcha.