„Znakiem nadziei dla Kuby” określił kard. Jaime Ortega zapowiedź tamtejszych władz
dotyczącą zwolnienia z więzień kolejnych 20 dysydentów. Jednocześnie arcybiskup Hawany
zauważył, że zachodzące zmiany są ważne dla pozycji kraju na arenie międzynarodowej.
Zarazem jednak – jak dodał – przeciętnych Kubańczyków interesuje teraz najbardziej
to, jak wyjść z dotykającego kraj kryzysu ekonomicznego. Kardynał poparł m.in. zaproponowany
przez rząd projekt uwolnienia pewnych dziedzin gospodarki, co dałoby szansę na stworzenie
prywatnego sektora inwestycji czy możliwości samozatrudniania.
W czasie swej
wizyty w Waszyngtonie, gdzie odebrał przyznawaną przez Rycerzy Kolumba nagrodę Gaudium
et Spes, kard. Ortega wyraził nadzieję, że proces uwalniania więźniów politycznych
będzie kontynuowany. Część z nich chce opuścić Kubę i wyjechać do swych rodzin zamieszkujących
na stałe w USA, inni natomiast oznajmili, że chcą pozostać na wyspie i tam żyć i pracować.
Wciąż otwarta jest też propozycja Hiszpanii, która gotowa jest przyjąć kolejnych dysydentów
z Kuby.
Tymczasem opozycjoniści zaapelowali do kubańskiego parlamentu o zagwarantowanie
wszystkim Kubańczykom, bez rozróżnień i dyskryminacji, prawa do swobodnego przemieszczania
się i prywatnej własności. Jest to nawiązanie do obietnicy rządu, że 20 dotychczas
zwolnionych więźniów politycznych, którzy otrzymali tymczasowy azyl w Hiszpanii, będzie
mogło po powrocie na Kubę zachować swoją własność. Dysydenci domagają się jednak,
by te prawa były zagwarantowane wszystkim Kubańczykom, a nie tylko niektórym.