Mąż opatrzności i nadziei, strażnik świętości i prawa Bożego.
Posłuchaj:
Jozue, syn
Nuna (z hebr. Jehoszua, co znaczy Jahwe jest Zbawcą) był pomocnikiem i wiernym towarzyszem
Mojżesza od czasu wyjścia z Egiptu, podczas wędrówki przez pustynię i potem aż do
końca życia Mojżesza. Posiadał niezwykły talent organizatorski i wojenny i to wszytko
sprawiło, że stał się jego następcą i przewodnikiem Izraela podczas zdobywania Ziemi
Obiecanej. Przez pośrednictwo Mojżesza jemu bowiem powierzył Bóg misję prowadzenia
Narodu Wybranego i towarzyszenia mu w realizowaniu się Bożej obietnicy otrzymania
Ziemi Obiecanej. Jozue był więc mężem opatrzności Bożej, który stał niezachwianie
na straży Prawa Bożego. Miał on za zadanie nie tylko pomóc osiedlić się Izraelitom
w Ziemi Obiecanej, ale przede wszystkim pomóc im w uświadomieniu sobie, że ten teren
to czas postoju i wypoczynku na ziemi a Bóg tak naprawdę chce zaprowadzić ich do Nowej
Ziemi, do zbawienia, gdzie spoczną na zawsze odnajdując prawdziwą radość i niczym
niezmącony pokój, sam na sam z Bogiem swoim.
Po śmierci Mojżesza Jozue staje
się faktycznym przywódcą Ludu Izraela. Bowiem na początku jego misji sam Bóg kieruje
do niego słowa, by poprowadził Jego Naród do ziemi, którą dał mu w posiadanie. Słowo
Boga potwierdza jego stanowisko, jako wodza Izraela i wyznacza mu jednocześnie misję
do spełnienia. Jozue świadom był odpowiedzialności jaką złożył na niego Bóg ponieważ
naród, który miał prowadzić to przecież ten sam naród krnąbrny, uparty i małej wiary,
naród, któremu już wcześniej towarzyszył wspierając Mojżesza. Dlaczego zatem Jozue
nie przestraszył się czy sprosta powierzonej mu przez Boga misji? Nie bał się, ponieważ
wiedział, że Bóg w którego wierzy jest Bogiem wiernym wypełniającym dane obietnice
i towarzyszącym człowiekowi aż do końca. A czyni tak, ponieważ kocha człowieka i pragnie
jego szczęścia. Jozue miał głęboką wiarę i duże zaufanie do Boga bowiem widział wielkie
rzeczy jakie Bóg uczynił wcześniej jego ludowi. I nie zapomniał tych wielkich rzeczy,
wręcz przeciwnie, były one ciągle żywe w jego pamięci i sercu. I to właśnie dawało
mu ową niezachwianą stałość i wierność Panu Bogu, która pomagała mu iść naprzód pomimo
trudności i przeszkód jakie napotykał po drodze.
Jozue prowadzi naród izraelski
do zwycięstwa, czyli do posiadania ziemi obiecanej. Czyni to w sposób systematyczny
zdobywając teren krok po kroku. Wykazał się wobec Narodu Wybranego wielką wiarą,
siłą woli i hartem ducha będąc następcą Mojżesza i dlatego Izraelici mimo swoich upartych
ludzki tendencji do chodzenia swoimi drogami i realizowania swoich ludzkich pomysłów
na życie, potrafili zaufać mądrości, talentowi wodza i autorytetowi Jozuego i pozwolili
się prowadzić na co dzień na drodze do miejsca przeznaczenia.
Jak trudno
jest człowiekowi w codzienności chodzić Bożymi drogami wie o tym każdy z nas, a jak
trudno jest nie popaść w pychę mając wielką władzę i duże możliwości, nikomu nie trzeba
tego udowadniać. A jednak jest to możliwe, by niezależnie od poziomu życia i piastowanego
stanowiska pozostać człowiekiem bożym, takim, który nie dość, że sam kieruje się Bogiem
i Jego miłością w codzienności to jeszcze innych wspiera na tej drodze. Czyni to słowem,
ale przede wszystkim przykładem życia i wiernością na tej drodze życia, którą wyznaczył
mu Bóg. A dzieje się tak dlatego, ponieważ Bóg dla takiego człowieka jest „Bogiem
Żywym”, czyli Bogiem prawdziwym, realnym, działającym, który sam żyje i innym życia
udziela w przeciwieństwie do wszystkich martwych i zmyślonych przez człowieka tzw.
bożków.
Takim człowiekiem był właśnie Jozue, który dbał bardzo o to, by
Izrael biorąc w posiadanie Ziemię Obiecaną, osiedlając się w niej i czyniąc ją sobie
poddaną, zawsze kierował się prawem Bożym i nie zapominał nigdy kim jest ten Bóg,
który wyprowadził go z domu niewoli, że jest to Bóg wierny i zawsze wypełniający dane
obietnice. Jozue przypominał im te prawdy aż po ostatnie dni swego życia. Zdawał sobie
bowiem sprawę z tego, iż wiernym jest ten, kto wierny jest do końca. A że bliski jego
sercu był Naród, który powierzył mu Bóg, dlatego też tuż przed swoją śmiercią przekazał
Izraelitom testament, który jest zarazem upomnieniem i zachętą do zachowania Bożego
Ducha w sobie i przestrzegania wszystkich nakazów Bożego Prawa. Bo jak wypełniły się
wszystkie obietnice Boga, czego byli naocznymi świadkami, tak w razie niewierności
wypełnią się wszystkie przestrogi dane przez Boga. Dlatego raz jeszcze uzmysłowił
swoim rodakom, że wierność względem Boga jest gwarancją Jego błogosławieństwa i skutecznej
opieki dla człowieka, a odstępstwo od Boga sprowadza na niego wielkie nieszczęścia
bowiem rezygnuje wtedy człowiek z pomocy Potężnego Obrońcy i wystawia siebie na działanie
odwiecznego wroga natury ludzkiej.
I prawo to obowiązuje i się spełnia od
pierwszych i aż po ostatnie dni ludzkiego życia na ziemi.