2010-07-22 16:59:30

Włochy: dyskusja o katolickiej obecności w życiu publicznym


We Włoszech toczy się dyskusja o stanie państwa i niewystarczającej obecności katolików w szeregach klasy politycznej. Debata została sprowokowana m.in. dokumentem przygotowującym jesienny Tydzień Społeczny. Został on zaprezentowany w siedzibie senatu, a w spotkaniu uczestniczyło wielu czołowych polityków. W tym samym czasie podjęto też dyskusję na temat korupcji, biedy, kryzysu władzy oraz odczuwalnego wśród polityków braku odpowiedzialności za dobro, jakim jest przyszłość Italii.

Wiele uwagi w toczącej się debacie poświęcono obecności ludzi wierzących w życiu społecznym i politycznym. Bp. Arrigo Miglio, jeden z organizatorów Tygodni Społecznych zauważył, że na scenie politycznej Włoch widać wielu katolików, jednak na dobrą sprawę w ich działaniach trudno dopatrzeć się ich „katolickości”. Duchowny wskazał też na podziały nękające kraj, a te – jak dodał – nie pomagają w budowaniu lepszej przyszłości.

Przykładem tego jest ostatni raport na temat „chronicznej recesji” Południa, które nawet przez samych Włochów postrzegane jest jako gorsza część kraju. „Najpoważniejszym z problemów Południa wcale nie jest mafia, ale to, że nie wierzymy, iż tam może coś się zmienić. Politycy nie chcą w tym względzie nic zrobić, a reszta kraju uważa, że to nie jest jej problem” – podkreśla abp Giancarlo Bregantini, odpowiedzialny w episkopacie za kwestie społeczne. Przypomina on też wielokrotnie przywoływaną przez Kościół prawdę, że los Południa się nie zmieni dopóki nie stanie się to „kwestią narodową”, bo – jak dodaje – kraj może iść do przodu tylko gdy jest zjednoczony. Wszelkie podziały temu nie sprzyjają.

Dyskusja o przyszłości Włoch budzi wielkie zainteresowanie, ale i emocje. Kryzys gospodarczy uderzył bowiem mocno w przeciętną rodzinę, czego nie można powiedzieć o politykach, którzy bardziej zajmują się swymi prywatnymi interesami niż dobrem kraju.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.