W Ugandzie setki dzieci – byłych żołnierzy nie może być leczonych z powodu braku
odpowiednich funduszy. Na alarm bije ugandyjska organizacja (Northern Uganda Transitional
Justice Working Group) zaangażowana w przywracanie sprawiedliwości i pokoju w
tym zapalnym regionie Afryki. Chodzi głównie o dzieci, którym udało się zbiec z rąk
rebeliantów Armii Oporu Pana. To słynące z okrucieństwa ugrupowanie od lat porywa
najmłodszych i siłą wciela ich w swe szeregi jako żołnierzy, tragarzy czy wykorzystuje
jako seksualnych niewolników.
Szacuje się, że tylko na początku tego roku
rebelianci uprowadzili 125 dzieci. Sytuacja jest poważna, ponieważ ugrupowanie działa
także w Sudanie, Demokratycznej Republice Konga i Republice Środkowoafrykańskiej.
Z braku funduszy nie otrzymują pomocy także dzieci okaleczone w czasie działań wojennych.
Ta sytuacja, jak podkreśla ugandyjska organizacja pomocowa, pogłębia i tak dramatyczny
już kryzys humanitarny w tym regionie Czarnego Lądu.