Na prywatnej audiencji 1 lipca Benedykt XVI przyjął byłego ordynariusza Augsburga,
bp. Waltera Mixę. Niemiecki hierarcha zrezygnował z pełnionego urzędu w atmosferze
skandalu, po wysunięciu w mediach szeregu oskarżeń pod jego adresem. Z części z nich
następnie się wycofano, pozostałych do tej pory nie udowodniono, natomiast pojawiły
się sugestie o alkoholizmie czy wręcz chorobie psychicznej bp. Mixy. On sam sygnalizował,
jakoby chciał się odwoływać w swej sprawie do Rzymu. Ostatecznie jednak wystosował
do wiernych list z przeprosinami wobec tych, których „źle potraktował” i z zapewnieniem,
że nie będzie przeszkadzał w poszukiwaniu jego następcy dla diecezji augsburskiej.
Dzisiejsza audiencja, która trwała około godziny, była wcześniej zapowiadana.
Jak poinformowało następnie watykańskie biuro prasowe, doszło do niej na życzenie
samego bp. Mixy, który przy tej okazji definitywnie potwierdził decyzję o swojej dymisji.
Obecnie były ordynariusz Augsburga ma się wycofać na pewien czas dla, jak to określono,
„wyciszenia, skupienia i modlitwy, by następnie po odbytym leczeniu i pojednaniu być
do dyspozycji duszpasterskiej, w porozumieniu ze swym następcą, jak bywa w przypadku
biskupów emerytów”. W watykańskim komunikacie powracają motywy obecne już we wspomnianym
liście bp. Mixy do wiernych z przyznaniem się do błędów i prośbą o przebaczenie za
utratę zaufania.
„Ojciec Święty wyraził nadzieję, że prośba o przebaczenie
dotrze do otwartych uszu i serc – czytamy w oświadczeniu watykańskiego biura prasowego.
– Po okresie polemik, często przekraczających miarę, Papież życzy pojednania, ponownej
wzajemnej akceptacji w duchu Bożego miłosierdzia”. W komunikacie znajdujemy też słowa
skierowane do niemieckich biskupów. Benedykt XVI prosi ich, by okazali bp. Mixie bardziej
niż w przeszłości przyjazną bliskość zrozumienie i pomoc w znalezieniu właściwej drogi.
Papież prosi również wiernych diecezji augsburskiej, by zadbali na nowo o wzajemną
komunię i przyjęli z otwartym sercem biskupa, którego wyznaczy on na następcę dotychczasowego
ordynariusza.